Plus Minus: Późne wnuki Dziadka

Muszę się przyznać: nie jestem bez winy. Z blatu biurka patrzy na mnie mosiężne popiersie Marszałka, które pamiątką rodzinną jest od jarmarku dominikańskiego odwiedzonego kilka lat temu podczas wakacji.

Publikacja: 07.08.2014 21:00

Plus Minus: Późne wnuki Dziadka

Foto: PAP, Jacek Bednarczyk Jac Jacek Bednarczyk

Na półce stoi reprint dzieł zbiorowych Marszałka z 1937 r. pod redakcją Kazimierza Świtalskiego: wywiady i wykłady, analizy historyczne i teoretyczne, przemowy, eseje, komentarze. Jest wszystko i świetnie się czyta, więc jak nie kochać Marszałka?

Czuję się jego późnym wnukiem – ta postać symbolizuje dla mnie troskę o Polskę, choć o politycznej metodzie można dyskutować. I teraz wydaje mi się nawet, że mój własny dziadek przypominał trochę Dziadka, takie same kości policzkowe i uczesanie, choć wąs mniej sumiasty. Bo to się zazwyczaj wynosi z domu rodzinnego, gdzie nad kredensem ze słodyczami wisiał portret w maciejówce – delikatny węgielek w srebrnej ramie – choć akurat babcia wolała Paderewskiego nad klawiaturą.

To cud, że po okupacji niemieckiej i zwłaszcza sowieckiej kult Piłsudskiego istnieje i jest tak żywy. Po 1989 roku wszystko wróciło bowiem na miejsce: Marszałek jest patronem ulic, placów i szkół, ma wiele pomników. Jeszcze przed wojną, już po jego śmierci, Sejm uchwalił ustawę o ochronie imienia pierwszego Marszałka Polski, bo „pamięć czynu i zasługi Józefa Piłsudskiego, Wskrzesiciela Niepodległości Ojczyzny i Wychowawcy Narodu, po wsze czasy należy do skarbnicy ducha narodowego i pozostaje pod szczególną ochroną prawa", a „kto uwłacza imieniu Józefa Piłsudskiego, podlega karze więzienia do lat 5". Nagród za gloryfikowanie nie ma, bo być nie musi – to się dzieje samoistnie. Wieszane nad łóżkiem lub kominkiem skrzyżowane szable, stawiane na regałach polerowanych z czułością mosiężne figurki czy patrzące ze ścian zadumane portrety – podobne artefakty są wyrazem głębokiego uczucia, a czasem i dobrego tonu, jednak raczej wśród starszego pokolenia. Młodzi tego nie potrzebują, bo potrafią symbol uzupełnić o ideę bez żadnych pomocy.

Cały tekst w Plusie Minusie

Na półce stoi reprint dzieł zbiorowych Marszałka z 1937 r. pod redakcją Kazimierza Świtalskiego: wywiady i wykłady, analizy historyczne i teoretyczne, przemowy, eseje, komentarze. Jest wszystko i świetnie się czyta, więc jak nie kochać Marszałka?

Czuję się jego późnym wnukiem – ta postać symbolizuje dla mnie troskę o Polskę, choć o politycznej metodzie można dyskutować. I teraz wydaje mi się nawet, że mój własny dziadek przypominał trochę Dziadka, takie same kości policzkowe i uczesanie, choć wąs mniej sumiasty. Bo to się zazwyczaj wynosi z domu rodzinnego, gdzie nad kredensem ze słodyczami wisiał portret w maciejówce – delikatny węgielek w srebrnej ramie – choć akurat babcia wolała Paderewskiego nad klawiaturą.

Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy