Reklama

„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji

„Psy gończe” Joanny Ufnalskiej miały wszystko, aby stać się hitem. Dlaczego tak się nie stało?

Publikacja: 06.12.2024 17:00

„Psy gończe”, Joanna Ufnalska, wyd. Pulp Books

„Psy gończe”, Joanna Ufnalska, wyd. Pulp Books

Foto: mat.pras.

Klimat retro Łodzi z 1922 r., trzy sprawy kryminalne, postacie z potencjałem. To wszystko wsparte na wiedzy autorki orientującej się zarówno w historii miasta, jak i kryminalistyki oraz medycyny. Niestety, zamiast wciągającej historii otrzymaliśmy dość mdłą opowiastkę, toczącą się po dobrze znanych, utartych schematach.

Od początku prowadzeni jesteśmy jak w starej grze komputerowej typu point and click. Wraz z głównym bohaterem Jakubem Gajcerem chodzimy od postaci do postaci, przenosimy się z miejsca na miejsce i tak odkrywamy kolejne rozdziały tej historii. Całość rozgrywa się w trakcie rozlicznych rozmów, przerywanych niekiedy opisami zwłok, ale również w formie wypowiedzi dokonywanych przez żydowskiego patologa Szmula. Co ciekawe, autorzy zazwyczaj decydują się na taki zabieg, ponieważ owych opisów pisać nie potrafią. Tymczasem Joanna Ufnalska potrafi portretować tło akcji, choć robi to niezwykle rzadko. A takich klimatycznych momentów przydałoby się zdecydowanie więcej, gdyż ostatecznie kolejne pomieszczenia różnicują jedynie rodzaje mebli. Analogicznie różnorodność klasowa i społeczna Łodzi sprowadza się do tego, że robotnicy mają brudne twarze i zepsute zęby, a bogaci… no, są bogaci, mają eleganckie stroje i drogo urządzone mieszkania. Dawna Łódź rozpłynęła się w nadmiarze dialogów, jest przede wszystkim wzmiankowana przez nazwy miejsc i ulic.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Prezydent Karol Nawrocki przekłuwa balonik narodowej dumy
Plus Minus
„Wyrok”: Wojna zbawienna, wojna błogosławiona
Plus Minus
„Arnhem. Dług hańby”: Żelazne spadochrony
Plus Minus
„Najdalsza Polska. Szczecin 1945-1950”: Miasto jako pole gry
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Plus Minus
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama