Tradycyjne społeczeństwa romskie miały też bardzo istotny z punktu widzenia ich spójności zbiór zasad znany jako romanipen. Ten niepisany kodeks dzieli świat na Romów (czyli dosłownie „ludzi") i nie-Romów (obcych, czyli „gadziów"), opisuje zasady zachowania członków społeczności, wyznacza prawa wewnętrzne, określa tabu. Nakazuje solidarność i gościnność. Nieprzestrzegający tych praw i winni „skalania" zasad narażali się na karę, potępienie, a nawet wygnanie ze wspólnoty.
Dla zajmujących się problemem zacofania społeczności cygańskiej socjologów i organizatorów polityki społecznej romanipen jest we współczesnych warunkach zjawiskiem dość problematycznym. Utrwalony w nim silnie patriarchalny porządek społeczny utrudnia np. edukację dziewcząt i walkę o poprawę pozycji kobiet i uniemożliwia społeczności pogodzenie się z karierą tych, którzy wybrali nieakceptowany zawód (a takim może być nawet – ze względu na „nieczystość" – lekarz).
Dla tradycjonalistów romanipen jest ostoją romskości i narzędziem zachowania spójności społeczeństwa trudnego do zdefiniowania w inny sposób. Z kolei zwolennicy otwarcia i szerszego wyjścia z mentalnego zaścianka woleliby traktować stare prawa plemienne jako rodzaj tradycji, której nie należy już traktować zbyt dosłownie. – Dzisiaj romanipen przestrzegany jest w pełni tylko wśród najbardziej konserwatywnych Romów – tłumaczy Roman Chojnacki. – W Polsce najbardziej przywiązana jest do niego Polska Roma.
Próby opisu społeczeństw cygańskich trwają od XIX wieku. Początkowo były to analizy etnografów i językoznawców, jednak od co najmniej 30 lat znacznie ważniejsza jest próba opisu sytuacji społecznej tej grupy, bowiem właściwie we wszystkich krajach, w których tradycyjnie żyli Cyganie (dawniej definiowani jako lud wędrowny, le gens du voyage), stali się oni grupą trwale doznającą wykluczenia społecznego.
Bo to, że Romowie w większości żyją dziś na marginesie społeczeństw, nie ulega żadnej wątpliwości. Potwierdzają to liczne raporty instytucji międzynarodowych i badania ośrodków romologicznych działających na kilku uczelniach wyższych. Jeden z najpełniejszych raportów przedstawiły Agencja Praw Podstawowych UE i ONZ w 2012 r. Wynika z niego, że tylko 15 proc. młodych Romów kontynuowało naukę w szkołach ponadpodstawowych, ponad połowa nie ukończyła ośmiu klas. Tylko 30 proc. mężczyzn w wieku produkcyjnym kiedykolwiek pracowało. 45 proc. gospodarstw domowych Romów nie ma toalety, kuchni albo elektryczności. W niektórych zakładach karnych w Europie Wschodniej Cyganie stanowili 80 proc. osadzonych, choć ich odsetek nigdzie nie przekroczył 15 proc. populacji.