Przygląda się pan naszemu wymiarowi sprawiedliwości od 35 lat. Nawet można pana uznać za architekta wymiaru sprawiedliwości w jego obecnym kształcie. Jak pan ocenia to, co się w tej chwili dzieje w sądownictwie i prokuraturze?
    To prawda. Ten system sądownictwa, jaki w Polsce do dzisiaj istnieje, został ustanowiony wtedy, kiedy byłem ministrem. Wtedy zlikwidowano Sąd Najwyższy jako sąd odwoławczy, kolegia ds. wykroczeń, utworzono sądy apelacyjne, zlikwidowano prokuraturę, sprywatyzowano notariat, a co najważniejsze – stworzono gwarancję niezawisłości sędziowskiej.