Reklama

„Smoki z głębin”: Rafy, smoki i piraci

„Smoki z głębin” przypominają „Tetrisa” – tyle że zamiast klocków mamy tu gady.

Publikacja: 07.06.2024 17:00

„Smoki z głębin”, tw. Y. Kahana, P. Shekhter, S. Luciani, wyd. Muduko

„Smoki z głębin”, tw. Y. Kahana, P. Shekhter, S. Luciani, wyd. Muduko

Foto: materiały prasowe

Ale czy na pewno gady? Nie jest pewne, czym naprawdę były smoki. Dinozaurami? Przybyszami z innych planet? Majakami po spożyciu halucynogennych ziół? A może rybami, bo przecież bestie z gry planszowej „Smoki z głębin” uwielbiają przesiadywać w wodzie?

Plansza składa się z czterech akwenów zwanych królestwami, gdzie grasują paskudni piraci. Gracze (dwie–pięć osób) otrzymują znaczniki smoczych łbów w ściśle określonej liczbie oraz nieograniczoną ilość smoczych ciał w tym samym kolorze. Podczas zabawy gracze odwzorowują na planszy wzory z wybranych kart… właśnie za pomocą smoków. Stworzenia te muszą łączyć się z wyspą centralną lub smokiem innego gracza, nie mogą zaś stykać się ze smokami w tym samym kolorze. Ten element gry przypomina nieco zapełnianie studni w „Tetrisie” i jest formą układanki.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Reklama
Reklama