„Przy rodzicach nie parlować”: Z ziemi francuskiej do Polski

„Przy rodzicach nie parlować” Aleksandry Suławy powstała z osobistych sentymentów, ale autorka potrafi zuniwersalizować swoją opowieść.

Publikacja: 26.01.2024 17:00

„Przy rodzicach nie parlować”: Z ziemi francuskiej do Polski

Foto: materiały prasowe

Inspiracją był dziadek „z Francji, choć tak naprawdę pochodzący z Rycerki, małej polskiej wioski w górach”. „Nic się w tej historii nie kleiło” – wspomina autorka, próbując łączyć rodzinne opowieści stanowiące, jak pokazuje w swojej książce, część Wielkiej Historii. Urodzony w Haillicourt jako Francois Suława, przyjechał do Polski w 1946 r., stając się Franciszkiem. Jednak „nigdy nie przestał tęsknić za miejscem, gdzie się urodził”.

A zaczęło się od biedy, która wygnała jego rodziców w 1922 r. z Polski. Byli jednymi z około 400 tys. rodaków, którzy wyjechali po lepsze życie do Francji w wyniku zawartej w 1919 r. Konwencji w przedmiocie emigracji i imigracji. W przybranej ojczyźnie stawali się najczęściej górnikami. Kiedy mijał szok kulturowy, zaczynali się „urządzać”. Żyli gorzej niż Francuzi, ale lepiej niż w Polsce. Autorka, przytaczając wiele szczegółów, relacjonuje życie emigrantów, ich związki z miejscowymi. Utworzyli Sokoła – „sportową i patriotyczną potęgę”, a pismo „Narodowiec” miało 50 tys. nakładu i przestało wychodzić dopiero w 1989 r.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
„Ostatnia przysługa”: Kobieta w desperacji
Plus Minus
„Wieczne państwo. Opowieść o Kazachstanie": Władza tłumaczyć się nie musi
Plus Minus
"Nobody Wants to Die”: Retrokryminał z przyszłości
Plus Minus
Krzysztof Janik: Państwo musi czasem o siebie zadbać
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Plus Minus
Olimpijskie boje smutnych panów