Jan Maciejewski: Bluźnierscy mieszczanie

Chrześcijaństwo nie jest systemem moralnym. Będąc czymś dużo większym, zwiastunem jakiegoś nieskończenie wyższego powołania, Kościół musi być przez mieszczańską moralność odrzucany.

Publikacja: 10.11.2023 17:00

Jan Maciejewski: Bluźnierscy mieszczanie

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Większa jest radość w Królestwie Niebieskim z jednego, porządnego bluźniercy niż ze stu fałszywych wierzących. Słuchanie tych drugich jest jak przebywanie w towarzystwie starzejącej się matrony, w oparach zbyt mocnych perfum i kwaśniejącego oddechu. Wszystko tu jest mdłe i bez wyrazu. Zanim taki dojdzie do tego, o co właściwie mu chodzi, przedrze się przez gęsty las „życzliwych zastrzeżeń” i „ważkich wątpliwości”, dziesięć razy zdążysz usnąć. Bo na koniec tego długiego, erudycyjnego dnia idzie zawsze o to samo, przekazanie słuchaczom i czytelnikom komunikatu: „no dobra, jestem wierzący, ale czy mimo wszystko możecie mnie jednak polubić? Będę grzeczny, obiecuję”.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Rafał Lisowski: Dla oddechu czytam komiksy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama