Reklama
Rozwiń

Michał Szułdrzyński: Muzeum Anu w Tel Awiwie, czyli jak uciec od cierpiętnictwa

Da się opowiedzieć historię narodu bez uciekania do martyrologii. Powinniśmy się tego uczyć od... Izraelczyków.

Publikacja: 16.06.2023 17:00

Michał Szułdrzyński

Michał Szułdrzyński

Foto: Fotorzepa/Maciej Zienkiewicz

W końcówce „Austerii” Jerzego Kawalerowicza padają niezwykłe słowa. Rudy Josełe, grany przez Wojciecha Pszoniaka, ucisza chasydów, by mógł przemówić cadyk (grał go Wojciech Standełło). „Rozkosz być Żydem” – rzekł, a zebrani zaczęli recytować wersety z Pisma, śpiewając w ekstazie, by potem wskoczyć do rzeki, która symbolicznie spływa krwią. Kończy się pewien świat. Akcja rozgrywa się w 1914 r. u progu I wojny światowej.

Przypomniały mi się te słowa, gdy w poniedziałek zwiedzałem w Tel Awiwie jedno z najnowocześniejszych muzeów w Izraelu – Anu, czyli po hebrajsku „my”. W tym oddanym na nowo dwa lata temu Muzeum Narodu Żydowskiego można znaleźć opowieść o Abrahamie i Mojżeszu, Biblii i Świątyni, wokół których koncentrowała się tożsamość żydowska i z której wyrosło chrześcijaństwo. Mamy opowieść o zburzeniu Drugiej Świątyni w 70 roku po narodzeniu Chrystusa i wygnaniu Żydów z ziemi, którą zamieszkali tysiąc lat wcześniej. Poznajemy ich losy za czasów rzymskich, bizantyńskich, wreszcie muzułmańskich, okresu wypraw krzyżowych, wygnania z Hiszpanii i osiedlenia się w Turcji i Afryce Północnej, a także żydowskiego raju, jakim okazała się polsko-litewska Rzeczpospolita. Późniejsze nadzieje Żydów związane były z osobą Napoleona. XIX wiek przyniósł emigrację do USA, które dla wielu były – i wciąż są – ziemią obiecaną. Wszak dziś w Ameryce Północnej żyje niemal 6 milionów Żydów.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie