Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 30.04.2025 20:00 Publikacja: 14.04.2023 17:00
Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński
Jednak nie dla turystycznych walorów przybył tam Napoleon Bonaparte. Pokonany, upokorzony, zesłany dostał w posiadanie wyspę i przez blisko dziesięć miesięcy zmienił ją nie do poznania. Fundował drogi i budynki, przebudował port, ba, wybudował wodociągi. Zostawił po sobie nową flagę i opinię świetnego gospodarza. Ale tu analogie się kończą, bo przecież nikt by takim mianem nie określił Rafała Trzaskowskiego, prawda?
Panów łączy to, że i Elba, i Warszawa są dla nich za małe. I jeszcze to, że zanim trafili na luksusowe zesłania, przegrali swe szanse. Zostawmy Bonapartego, ale Trzaskowski, który przecież mógłby tego nieokrzesanego Korsykanina francuskiego uczyć, też swą pierwszą okazję zmarnował. Trzy lata temu bardzo dobrym wynikiem uratował Platformę przed prezydencką kompromitacją, rok, dwa lata później mógł ją przejąć, tworząc z Hołownią albo i jeszcze z Kosiniakiem-Kamyszem Platformę 2.0. No, ale hamletyzował, hamletyzował i klapa, przyszedł Donald, zabawki zabrał. Rozpoczął się okres owocnej współpracy obu panów inkrustowanej tak szczerymi złośliwościami, jak ta z Campusu, kiedy Trzaskowski mówił młodym ludziom, że on chciałby Polski wolnej od PiS-u dla swoich dzieci, „a Donald dla swoich wnuków”.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas