Jezus z Facebooka

Na Twitterze jest dziś więcej osób duchownych niż przedstawicieli skrajnej lewicy. Coraz trudniej też spotkać w kościele księdza, który do konfesjonału szedłby z brewiarzem pod pachą. Powód? Brewiarz dzięki aplikacji mobilnej można mieć w smartfonie.

Aktualizacja: 27.03.2016 09:38 Publikacja: 25.03.2016 06:00

Propozycje dobrych uczynków, czyli co może smartfon w ręku samarytanina

Foto: materiały prasowe

Na Kościół zwykło się patrzeć jak na skostniałą strukturę, która z trudem dostosowuje się do otaczającej go rzeczywistości. W wielu przypadkach faktycznie do pojawiających się w świecie prądów i idei podchodzi on z wielką ostrożnością, a czasem wręcz z nieufnością. Bada, rozważa, dyskutuje. Nie dotyczy to jednak nowych technologii w komunikacji ze światem. Te przyswoił sobie błyskawicznie.

Zaczęło się od radia. W 1920 roku jako pierwsi nadawanie rozpoczęli Amerykanie. Dwa lata później rozgłośnie radiowe zaczęły działać we Francji, Wielkiej Brytanii i ZSRR. Niemcy i Czesi pierwsze audycje usłyszeli w 1923 roku, a Polacy w roku 1925. Watykan nie chciał zostawać w tyle. W 1929 roku do budowy rozgłośni radiowej zatrudniono Guglielmo Marconiego, uważanego za wynalazcę radia.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Plus Minus
„Grzesznicy”: Wszystkie strachy amerykańskiego Południa
Plus Minus
Nicole Kidman wraca do Cannes po nagrodę
Plus Minus
Claudia Durastanti: Nasza pamięć bywa manipulacją
Plus Minus
„Wiatrakowo”: Kogo kręcą wiatraki
Plus Minus
Tutaj każdy jest szlachcicem
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem