Reklama

Irena Lasota: Ratować kota czy sąsiadkę

Kilka dni temu moja spokojna dzielnica w Waszyngtonie była w centrum wiadomości nie tylko lokalnych, ale i krajowych.

Publikacja: 29.04.2022 17:00

Zniszczenia spowodowane rosyjskim ostrzałem Charkowa

Zniszczenia spowodowane rosyjskim ostrzałem Charkowa

Foto: AFP

Najpierw nad moim domem zaczęły krążyć helikoptery, co się czasami zdarza i trwa najwyżej kilka minut. Tym razem hałas się nasilał, helikopterów było coraz więcej i latały coraz niżej. Potem usłyszałam, że ktoś mówi przez głośnik, ale nic nie można było zrozumieć. Jedna sąsiadka puściła na e-mailu wiadomość, że pod domem jest „active shooter" – czyli niezłapany jeszcze strzelec i że wszyscy w promieniu kilometra mają „shelter in place", czyli nigdzie nie wychodzić i jakoś zadbać o swoje bezpieczeństwo. Po kilku minutach okazało się, że mimo że z okna prawie nic nie widać, lokalny kanał NBC nadaje „sytuację" na żywo. Sytuacja wyglądała na poważną, więc poprosiłam moją przyjaciółkę i sąsiadkę, by do mnie przyszła. Siadłyśmy przed telewizorem, z winem, i w napięciu oglądałyśmy, co się dzieje.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Reklama
Reklama