Jedno z kluczowych zagadnień z dziedziny gospodarki i nauk społecznych dotyczy równowagi między państwem a rynkiem. Jak bardzo państwo powinno interweniować w sektorze gospodarczym? Jaki jest optymalny zakres i stopień regulacji? Jakie aktywności rynkowe powinny toczyć się własnym torem, a które powinny się znaleźć w obszarze kompetencji państwa? Klasyczna odpowiedź z podręcznika do ekonomii brzmiałaby: państwo interweniuje wyłącznie w bardzo konkretnych okolicznościach. Wśród nich znajduje się obecność „skutków zewnętrznych", które pojawiają się, gdy działanie poszczególnych podmiotów niesie ze sobą poważne konsekwencje dla innych, niezwiązane z mechanizmami rynkowymi, prowadzące do nadmiernego występowania niektórych zjawisk, na przykład zanieczyszczenia; zapewnianie „dóbr publicznych", które powinny służyć wszystkim, a więc takich jak infrastruktura czy obrona narodowa; oraz sytuacje, w których mamy do czynienia z „asymetrią informacji", kiedy niektórzy uczestnicy rynku nie mają możliwości trafnej oceny jakości produktów czy usług, których dotyczy ich działalność handlowa. Regulować należy również zjawisko monopolu, aby zapobiec celowemu narzucaniu wysokich cen oraz powstrzymać stosujących go przedsiębiorców przed korzystaniem z agresywnych praktyk celem wyeliminowania z rynku konkurencji. Co najważniejsze, interwencja rządu jest swego rodzaju zabezpieczeniem społecznym, a poprzez redystrybucję państwo ogranicza nierówność wśród obywateli. Jedną z istotnych reguł podejścia podręcznikowego jest to, że państwo pracujące nad dystrybucją przychodów gospodarczych powinno zminimalizować swój wpływ na ceny rynkowe, a oprzeć się na podatkach i transferach.
Czytaj więcej
Wielokrotnie zastanawiano się, jaki byłby dalszy przebieg wojny, gdyby powiódł się któryś z zamac...
Teza Hayeka
Jest to zgodne z tezą postawioną w „Drodze do zniewolenia", gdzie Hayek opowiedział się za ograniczeniem interwencji państwa w gospodarkę, gdyż w przeprowadzaniu alokacji środków rynki są dużo efektywniejsze. Jednak co najważniejsze, poszedł w swoim rozumowaniu jeszcze dalej i przekonywał, że zwiększona władza i zaangażowanie państwa może mieć negatywne skutki polityczne. Nawet jeśli niektóre z wniosków Hayeka nie były ani w pełni przekonujące, ani też nie wynikały z rzeczywistości politycznej minionych dziesięcioleci, to sposób, w jaki podszedł do problemu, był przełomowy. Prawdopodobnie jednym z najważniejszych spostrzeżeń Hayeka było stwierdzenie, że równowaga między państwem a rynkiem to nie tylko kwestia gospodarki; dotyczy ona również polityki (i wcale nie mówimy o tym dlatego, że jest to jedno z głównych założeń naszej teorii). Najważniejszym wyzwaniem jest upewnienie się, że państwo zwiększa swój potencjał, aby sprostać wymaganiom społeczeństwa, lecz wciąż pozostaje ujarzmione. Aby tak było, społeczeństwo potrzebuje coraz to nowych sposobów monitorowania i kontrolowania poczynań państwa i elit. Stąd też przepis na przynoszące korzyści interwencje ze strony państwa nie uwzględnia jedynie działań gospodarczych, ale i skutki polityczne tych interwencji. Nie chodzi tu tylko o sam potencjał państwa, ale również o to, kto będzie ów potencjał monitorować i w jakim celu będzie go wykorzystywać.
Patrząc z tej perspektywy, można zauważyć, że prawdziwa rewolucja instytucjonalna w Szwecji, a także w pozostałych krajach skandynawskich, nie polegała jedynie na zbudowaniu najbardziej interwencyjnego i przeprowadzającego gruntowną redystrybucję państwa, ale także na zmuszeniu go do działania pod auspicjami koalicji złożonej z przedsiębiorców i znakomitej większości robotników zrzeszonych w aktywnych politycznie związkach zawodowych, które owo państwo ujarzmią. Z jednej strony, jak widzieliśmy, zaangażowanie się wielkich przedsiębiorstw, w tym największych szwedzkich korporacji, sprawiło, że państwo opiekuńcze w Szwecji nigdy nie poszło drogą całkowitej nacjonalizacji przemysłu czy delegalizacji rynków. Z drugiej strony, dzięki roli, jaką w tym procesie odegrały związki zawodowe, społeczeństwo miało dużo większy wpływ na politykę, oddalając jednocześnie ryzyko przejęcia coraz potężniejszego państwa przez jego instytucje i elity. Koalicja oraz efekt Czerwonej Królowej (silna konkurencja wymusza ciągłe zmiany – red.) pozwoliły na zmianę orientacji politycznej w Szwecji, najpierw w latach siedemdziesiątych, a potem dziewięćdziesiątych XX wieku, kiedy w nakładaniu kolejnych regulacji państwo posunęło się za daleko.
Szwedzki przykład – trzy wnioski
Istnieją jeszcze trzy bardzo istotne wnioski, które należy wyciągnąć z przykładu Szwecji, aby zrozumieć kwestię równowagi między państwem a rynkiem.