Aktualizacja: 24.07.2016 13:06 Publikacja: 21.07.2016 15:55
Foto: Fotorzepa
Historia domu E-1027 uczy, że nie jest to zupełnie wykluczone. Ów słynny dom, a właściwie jedną z pierwszych w historii modernistycznych willi, zaprojektowali i wybudowali w końcu lat 20. we francuskim miasteczku Roquebrune-Cap-Martin irlandzka architekt i projektantka mebli Eileen Gray oraz jej partner, rumuński wydawca magazynu „L'architecture Vivante" Jean Badovici.
Oboje byli niezwykle postępowi i utalentowani. Badovici lansował na łamach „LV" nowoczesne trendy w architekturze, Bauhaus, modernizm i konstruktywizm, a biseksualna Grey zabierała się do projektów, które miały wywrócić myślenie o estetyce sztuki użytkowej. Jednym z ich kreatorów był niezwykle utalentowany Szwajcar Le Corbusier, wizjoner, malarz i architekt, który jak mało kto wpłynął na trendy XX wieku. To właśnie na łamach „LV" jego idee były dyskutowane najbardziej zajadle, dzięki czemu zyskał sławę i przyjaźń redaktora.
Czy Europa uczestniczy w rewolucji AI? W jaki sposób Stary Kontynent może skorzystać na rozwiązaniach opartych o sztuczną inteligencję? Czy unijne prawodawstwo sprzyja wdrażaniu innowacji?
„Psy gończe” Joanny Ufnalskiej miały wszystko, aby stać się hitem. Dlaczego tak się nie stało?
W „Miastach marzeń” gracze rozbudowują metropolię… trudem robotniczych rąk.
Spektakl „Kochany, najukochańszy” powstał z miłości do twórczości Wiesława Myśliwskiego.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Choć nie znamy jego prawdziwej skali, występuje wszędzie i dotyka wszystkich.
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Ugody frankowe jawią się jako szalupa ratunkowa w czasie fali spraw, przytłaczają nie tylko sądy cywilne, ale chyba też wielu uczestników tych sporów.
Współcześnie SLAPP przybierają coraz bardziej agresywne, a jednocześnie zawoalowane formy. Tym większe znacznie ma więc właściwe zakresowo wdrożenie unijnej dyrektywy w tej sprawie.
To, co niszczy demokrację, to nie wielość i różnorodność opinii, w tym niedorzecznych, ale ujednolicanie opinii publicznej. Proponowane przez Radę Ministrów karanie za „myślozbrodnie” to znak rozpoznawczy rozwiązań antydemokratycznych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas