Wojciech Wencel: Poeta wyklęty, poeta wyklętych

Wojciech Wencel do roli poete maudit dojrzewał częściowo chyba wbrew swojej woli. Tuż po debiucie mógł uchodzić za ulubieńca salonów. Etykieta wichrzyciela utrwalała się stopniowo, zwalniając z obowiązku czytania jego wierszy.

Aktualizacja: 21.08.2016 20:07 Publikacja: 18.08.2016 11:37

Wojciech Wencel: Poeta wyklęty, poeta wyklętych

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

Określenie nie jest nowe. Spopularyzował je pod koniec XIX stulecia Paul Verlaine, dzięki książce „Les poetes maudits". Nakreślił w niej nie tylko autoportret i wizerunki kilku kolegów po piórze, ale odsłonił także pewien model funkcjonowania osoby pisarza w przestrzeni społecznej. Ów sposób bycia wypada nazwać konfrontacyjnym. Poeta wyklęty to ktoś, kto swoją twórczością, ale też i swoim życiem manifestuje niezgodę na obowiązujące standardy myślenia i egzystowania, ostentacyjnie podważa, a czasem nawet ośmiesza drobnomieszczańskie obyczaje. Drażni i prowokuje nie tylko zresztą z tego powodu, że odsłania systemy tabu obowiązujące w salonach, ale także, a nawet przede wszystkim, dlatego iż demaskuje mechanizmy uległości i konformizmu – nie zawsze dobrze świadczące o samodzielności intelektualnej filistra.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Sztuczna inteligencja zabierze nam pracę
Plus Minus
„Samotność pól bawełnianych”: Być samotnym jak John Malkovich
Plus Minus
„Fenicki układ”: Filmowe oszustwo
Plus Minus
„Kaori”: Kryminał w świecie robotów
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Plus Minus
„Project Warlock II”: Palec nie schodzi z cyngla