Reklama

Jan Borysewicz: Człowiek jest jak zwierzę

Lider Lady Pank mówi Jackowi Cieślakowi o czterech dekadach działalności zespołu, nowej płycie „LP 40", współpracy z Budką Suflera, Tadeuszem Nalepą i o tajnikach swojego warsztatu.

Publikacja: 12.03.2021 10:00

Lady Pank 2021. Od lewej: Janusz Panasewicz, Kuba Jabłoński, Jan Borysewicz, Krzysztof Kieliszkiewic

Lady Pank 2021. Od lewej: Janusz Panasewicz, Kuba Jabłoński, Jan Borysewicz, Krzysztof Kieliszkiewicz

Foto: Fotorzepa, Jacek Poremba

Plus Minus: Na nowej płycie występuje pan w roli kompozytora, współautora czterech piosenek, w dwóch śpiewa, m.in. w „Ameryce". Czy właśnie tak nietypowo chcieliście uświetnić 40-lecie Lady Pank?

Od razu przypomnę, że grupa zaczęła działalność od nagranej i zaśpiewanej przez mnie piosenki „Mała Lady Punk". Odchodziłem już z Budki Suflera, nie znałem jeszcze Janusza Panasewicza, ale byłem w kontakcie z Andrzejem Mogielnickim. Dzwonił do mnie do Wrocławia, skąd pochodzę, pytał, czy znalazłem już muzyków, a ja jego, czy napisał już pierwszy tekst i na jaką nazwę się decydujemy. Odpowiedział, że jak napisze pierwszy tekst, to może zaczerpniemy z niego nazwę zespołu. Kiedy nagrywałem z Izabelą Trojanowską w krakowskim Teatrze STU, udało mi się przemycić na taśmę nagranie „Mała Lady Punk". Dobry tytuł, ale na nazwę za długi, dlatego ją skróciłem, zmieniliśmy też pisownię w drugim członie. A kiedy był już w zespole Panas, właśnie w okresie debiutanckiej płyty śpiewałem dwie piosenki. Całą „Małą Lady Punk", zaś w „Minus dziesięć w Rio" – ja zwrotki, a Janusz refren. Na schodach Teatru STU dopadłem znakomitego jazzmana Janusza Grzywacza, wciągnąłem go do studia i zagrał na moogu (rodzaj syntezatora – red.) intro.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia. Treści, którym możesz zaufać.
Reklama
Plus Minus
Dorota Waśko-Czopnik: Od doktora Google’a do doktora AI
Plus Minus
Szkocki tytuł lordowski do kupienia za kilkadziesiąt funtów
Plus Minus
Białkowe szaleństwo. Jak moda na proteiny zawładnęła naszym menu
Plus Minus
„Cesarzowa Piotra” Kristiny Sabaliauskaitė. Bitwa o ciało carycy
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Wracajmy do tradycyjnych mediów. To nasza szansa
Reklama
Reklama