Zbigniew Pełczyński był świadkiem XX wieku i jednocześnie jednym z tych, którzy przygotowali nas na wiek XXI. W 1943 roku wstąpił do AK, walczył w powstaniu warszawskim. Na emigracji w Wielkiej Brytanii ukończył uniwersytet St Andrews i Oksford, gdzie wykładał filozofię polityczną przez kolejne dekady. Radził Tolkienowi, co zrobić ze złotówkami, które otrzymał po opublikowaniu „Hobbita" po polsku. Był tutorem „pewnego błyskotliwego studenta" – Billa Clintona. Uczył księcia Sukhumbhanda Paribatra, wieloletniego burmistrza Bangkoku, Waltera Isaacsona, szefa CNN i wydawcę „Time'a", który napisał wstęp do jego biografii („Zbigniew Pelczynski: A Life Remembered"), czy Viktora Orbána, który gdyby nie upadek komunizmu, napisałby u niego doktorat. Po wybuchu stanu wojennego zaangażował 35 koledżów oksfordzkich w projekt Oxford Colleges Hospitality Scheme, dzięki któremu przez kilkanaście lat wykształcił ok. 1300 osób z Europy Środkowo-Wschodniej, którzy stali się liderami przemian demokratycznych na całym świecie. W 1994 roku założył Szkołę Liderów, która wprowadziła do Polski nowoczesne koncepcje tutoringu, mentoringu i przywództwa, kształcąc tysiące przywódców ze wszystkich stron naszych politycznych barykad.