Jeden z tygodników konserwatywnej prawicy, „Sieci", opublikował kilkanaście dni temu tekst o polityku będącym do niedawna ważną postacią obozu władzy, w którym przekazał plotki o głębokiej depresji i próbie samobójczej, jaką miał podjąć ten polityk. W prawicowej infosferze pochwalono decyzję redakcji. Argumentowano, że „mamy prawo wiedzieć, kto nami rządził" i „to chyba oczywiste, że opinia publiczna dowiaduje się, że jeden z jej liderów ma problemy psychiczne". A sami autorzy tekstu niezbyt delikatnie sugerowali, że depresja ma dyskwalifikować, a przynajmniej podawać w wątpliwość zdolności polityka do sprawowania istotnych funkcji.