Jak ostrzec przyszłe pokolenia

W obliczu konieczności zakopania wysoce szkodliwych odpadów radioaktywnych w ziemi na 10 tys. lat amerykański Departament Energii i inne instytucje mają problem, jak zaprojektować odpowiednie znaki, które powstrzymają przyszłe pokolenia przed mimowolnym wejściem do składowisk

Publikacja: 06.03.2010 14:00

Jak ostrzec przyszłe pokolenia

Foto: Rzeczpospolita

Red

Znaki te, aby były zrozumiałe, jednoznaczne i uniwersalnie, muszą być niezależne od kontekstu historycznego i kulturowego. Tak oto zarządzanie odpadami radioaktywnymi zmusiło nas do myślenia o długofalowych narzędziach komunikacji i ich skutkach dla współczesności. Jak przygotujemy komunikat zdolny dotrzeć za ileś pokoleń do ludzi, których nie poznamy.

 

 

Radioaktywność jest niebezpieczna, co do tego wszyscy są zgodni. Składowanie odpadów pod powierzchnią ziemi przez tysiące lat to poważny problem dla inżynierów, lekarzy i instytucji państwowych. Poza tym jest też kwestia społecznej odpowiedzialności – musimy powiedzieć przyszłym pokoleniom o dziedzictwie, jakie po sobie zostawimy. Jak możemy im powiedzieć o zagrożeniu i zapobiec przypadkowym skażeniom lub innym fatalnym w skutkach sytuacjom?

Nie wystarczy zadbać o kwestie techniczne i zabezpieczenia ekologiczne. Nikt przecież nie wie, co się może zdarzyć, jeśli ktoś w odległej przyszłości napotka pozostałe po nas odpady radioaktywne i zacznie się z nimi niewłaściwie obchodzić. Aby zapobiec takiemu scenariuszowi, od lat 80. Departament Energii zleca interdyscyplinarnym grupom naukowców przygotowanie planu komunikowania przyszłym mieszkańcom ziemi o zagrożeniach.

Kiedy w latach 90. oddawano do użytku prototypowy zakład izolacji odpadów (WIPP) w stanie Nowy Meksyk, na powierzchni pojawiło się kilka rodzajów oznaczeń. Zaprojektowano je tak, by przekaz i sens były absolutnie jasne, nawet jeśli nie byłoby w pobliżu nikogo, kto mógłby je wytłumaczyć. W jaki sposób uczeni doszli do tych „archetypicznych obrazów” i połączyli je z uniwersalnymi symbolami i słowami?

Składowisko odpadów będzie prawdopodobnie się składać z wielu wielkich monolitycznych bloków oraz muru, który będzie je chronić przed zasypaniem przez naniesiony przez wiatr piasek. Na tysiącach małych tabliczek będą widnieć dwie twarze: jedna z wyrazem obrzydzenia, druga przerażona – na podobieństwo sławnego obrazu Edwarda Muncha. Między nimi umieszczono w różnych językach napis: „toksyczne odpady radioaktywne, nie kopać i nie wiercić do roku 12 000”. Ale tekst pisany nie jest najlepszym rozwiązaniem, bo słowa bardzo się zmieniają wraz z upływem czasu.

 

 

O wiele ważniejsze są proste znaki, które mogą sprawić, że za 10 tys. lat nasz komunikat będzie przejrzysty. Niedawno Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej wprowadziła nowy rodzaj tablicy ostrzegawczej (patrz rys.), na której już w ogóle nie pojawiają się słowa.

Opracowanie sposobu przekazania ostrzeżenia nieznanemu odbiorcy w dalekiej przyszłości to niewdzięczne zadanie dla specjalistów teorii komunikacji. Nie da się go ostatecznie rozwiązać, ale jest szalenie istotne. Komunikat musi być jasno określony i niepodatny na nieporozumienia. Ale komunikacja jest zawsze obarczona niepewnością, obfituje w przypadkowość i stanowi próbę przerzucenia mostu nad przepaścią dzielącą nadawcę od odbiorcy. Naukowcy i decydenci korzystający z ich opinii postanowili założyć domniemaną uniwersalność pewnych znaków, a następnie opracować spójne rozwiązanie. Gdyby komunikacja przez symbole była naprawdę uniwersalna, sukces byłby w zasięgu ręki i zależał tylko od wyboru właściwych znaków. Ale w komunikacji dużo zależy od kontekstu – zwłaszcza kulturowego, którego zmiany wpływają na znaczenie przekazu. Chodzi więc o opracowanie komunikatów o niezmiennym znaczeniu, czyli znaków wypranych z kultury.

Takie znaki, jak się sądzi, miałyby komunikować w sposób bezpośredni, a więc nie podlegać tłumaczeniu. Ale samo pojęcie znaku abstrahującego od kultury jest sprzeczne z formalnym rozumieniem pojęcia „znak”. Neguje ono przepaść dzielącą nadawcę od odbiorcy. Badacze pracują nad znakami, które przeczą swojemu byciu znakiem. Odwołują się do wrodzonej wiedzy, która i za 10 tys. lat pozostanie niezmienna, próbują stworzyć komunikację, która już nie jest komunikacją – bo treść nie zostaje przekazana, jest już z góry założona jako wspólna dla nadawcy i odbiorcy. Marzenie o komunikacie tak samo czytelnym w roku 2019 jak i 12009 zakłada wyjście poza zakres świadomości uczestników procesu.

Tego problemu nie da się rozwiązać. Chociaż nikt nie może być pewien, że spełnił wymagania stawiane takim znakom, istnieje jednak możliwość, że zostaną one zrozumiane i ich odbiorcy się do ostrzeżeń dostosują. I tak się tego z pewnością nie dowiemy.

Autor jest profesorem Uniwersytetu w Wiedniu

www.atomiumculture.eu

 

 

Znaki te, aby były zrozumiałe, jednoznaczne i uniwersalnie, muszą być niezależne od kontekstu historycznego i kulturowego. Tak oto zarządzanie odpadami radioaktywnymi zmusiło nas do myślenia o długofalowych narzędziach komunikacji i ich skutkach dla współczesności. Jak przygotujemy komunikat zdolny dotrzeć za ileś pokoleń do ludzi, których nie poznamy.

Radioaktywność jest niebezpieczna, co do tego wszyscy są zgodni. Składowanie odpadów pod powierzchnią ziemi przez tysiące lat to poważny problem dla inżynierów, lekarzy i instytucji państwowych. Poza tym jest też kwestia społecznej odpowiedzialności – musimy powiedzieć przyszłym pokoleniom o dziedzictwie, jakie po sobie zostawimy. Jak możemy im powiedzieć o zagrożeniu i zapobiec przypadkowym skażeniom lub innym fatalnym w skutkach sytuacjom?

Pozostało 83% artykułu
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy