Inna twarz populizmu

Światowe rynki finansowe stały się „potworem”, któremu trzeba pokazać jego miejsce. Bankowcy zaś to alchemicy ponoszący odpowiedzialność za „masowe zniszczenie” aktywów i upadek wielu zwykłych ludzi.

Aktualizacja: 24.05.2008 02:22 Publikacja: 23.05.2008 19:27

A teraz zagadka. Kto wypowiedział te słowa? Hugo Chavez? Fidel Castro? Slavoj Żiżek? A może inny pogrobowiec marksistowskiej doktryny widzącej w bankierach grupę chciwych krwiopijców, którzy na upadku biedaków zbijają niebotyczne fortuny? Otóż nie. Jakkolwiek by to dziwnie brzmiało, są to opinie Horsta Köhlera, prezydenta Niemiec, byłego szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Czytając je kilka dni temu na czołówce w „Financial Timesie”, kilka razy musiałem się upewnić, czy się nie mylę.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”