Po liberalizmie czas na chrześcijaństwo

Chrześcijaństwo przez otwartość i solidaryzm społeczny odpowiada na problemy świata. I nie odwołuje się przy tym ani do myślenia liberalnego, ani komunistycznego.

Publikacja: 18.01.2019 18:00

Po liberalizmie czas na chrześcijaństwo

Foto: AFP

30 lat temu rozpoczął się upadek komunizmu – systemu rywalizującego z liberalnymi demokracjami Zachodu. W pewnym momencie komunizm ugiął się pod swoim ciężarem i po prostu zapadł – jako idea stał się mniej atrakcyjny dla świata niż kiedyś. Dziś podobnie wydaje się zapadać liberalizm, przestając odgrywać najważniejszą rolę w światowej gospodarce i debacie publicznej. Co może zająć opuszczoną przez niego przestrzeń?

Oferty dla zniechęconych liberalizmem nie ma Rosja. Uważa się ona wprawdzie za przeciwnika globalnego liberalnego porządku, ale nie oferuje żadnego uniwersalnego światopoglądu, który mógłby porwać niezadowolonych Brazylijczyków albo studentów na kampusach w krajach zachodnich. A kiedyś tak przecież było. Za sprawą komunizmu w latach 60. ubiegłego wieku wielu zachodnich studentów otaczało kultem Mao Zedonga i Che Guevarę. Jednak dziś nie ma podobnych obiektów uwielbienia – choć przecież możliwości popularyzacji liderów w dobie Instagrama są teoretycznie znacznie większe niż pół wieku temu.

Pozostało 88% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Wielki Gościńcu Litewski – zjem cię!
Plus Minus
Aleksander Hall: Ja bym im tę wódkę w Magdalence darował
Plus Minus
Joanna Szczepkowska: Racja stanu dla PiS leży bardziej po stronie rozbicia UE niż po stronie jej jedności
Plus Minus
Przeciw wykastrowanym powieścidłom
Plus Minus
Pegeerowska norma
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił