[b]Rz: Jedną z osób mobilizujących ostatnio demonstrantów w Egipcie jest Wale Ghonim z miejscowego oddziału Google’a. Jak istotne podczas ostatnich rewolucji były serwisy społecznościowe? I na czym polegał efekt al Dżaziry, o którym mówią teraz eksperci?[/b]
[b]Dr. Abderrahim Foukara:[/b] Nowe media odegrały bardzo ważną rolę zarówno w Egipcie, jak i w Tunezji. Dawały między innymi wiedzę o tym, co się tam rzeczywiście dzieje. Wykorzystanie tych informacji przez al Dżazirę sprawiło zaś, że obraz sytuacji błyskawicznie trafiał do ogromnej rzeszy ludzi.
[b]Al Dżazira miała swój udział we wznieceniu tych rewolucji?[/b]
Udostępniała wiadomości o tym, co się dzieje w Tunezji i Egipcie, na globalną skalę. Mówimy przecież o kanałach w języku arabskim i angielskim. Medium o tak wielkiej widowni wszyscy próbują wykorzystać do szerzenia swoich poglądów.
Nasza stacja stała się więc platformą dla najróżniejszych graczy i w Tunezji, jak i w Egipcie, dając im możliwość interakcji zarówno ze sobą, i ze światem zewnętrznym.
[b]Byliście szybsi od innych globalnych telewizji. Skąd wiedzieliście, że lada moment wybuchną rewolucje w Tunezji i w Egipcie?[/b]