Aktualizacja: 04.04.2019 00:52 Publikacja: 05.04.2019 18:00
Foto: AFP PHOTO /MARK DUFFY/ UK PARLIAMENT
W przypadku brexitu jest inaczej. Bywają dni, kiedy akcja się zatrzymuje. Niekiedy cofa. A czasem można mieć wrażenie, że to czego jesteśmy świadkami już kiedyś się wydarzyło, całkiem jak w nieśmiertelnej komedii z Billem Murrayem „Dzień świstaka". Tyle że w „Dniu świstaka" za efekt powtarzalności odpowiadali komik i scenarzyści. W przypadku zaś brexitu rzekomo poważni politycy.
Czy aby na pewno więc poważni? Tego nie jestem już pewien. Pamiętam za to doskonale jak 21 czerwca 2016 r., na dwa dni przed referendum w sprawie brexitu, podczas corocznego forum politycznego w portugalskim Estoril, organizowanego przez prestiżowe uniwersytety iberyjskie, Oxford, królewski Instytut Filozoficzny z Londynu, akademików z obu stron oceanu itd., itp., przedstawiciele brytyjskich elit zapewniali wszystkich solennie, że wyjście ich kraju z Unii jest niemal niemożliwe. Mówiłem wtedy z poczuciem pewnego zażenowania o niedojrzałości demokracji w Europie Środkowej i rysowałem długoletni, rozpisany na wiele pokoleń scenariusz naszego dochodzenia do europejskich standardów. Jednak na koniec zapytałem o potencjalny brexit. Czy to aby nie ważny test dla Unii i Brytyjczyków? Autodiagnoza demokratycznej postnowoczesności przekonanego o doskonałości swojego modelu politycznego królestwa? „Tak, to właśnie jest test" – odpowiedział profesor z oksfordzkiego Europeum. „I właśnie dlatego" – tłumaczył – „spoglądamy w przyszłość bez obaw. Stulecia demokracji wykształciły tak mocne tradycje instytucjonalne, że błąd jest niemożliwy. Demokratycznie podejmiemy decyzję za pozostaniem w Unii, a nawet jeśli miałoby się okazać, że większość chce wyjścia, przeprowadzimy ten proces bezboleśnie i z precyzją szwajcarskich zegarmistrzów. A wy przyglądajcie się i uczcie, czym jest polityczna odpowiedzialność i czym są procedury!". Do dziś mam te słowa w uszach.
„Przyszłość” Naomi Alderman jest dobrze napisana, lecz słabo pomyślana. Tym samym wkracza w obszar naiwności. Bo...
W „Pilo and the Holobook” gracze wcielają się w kosmicznego lisa odkrywcę.
Jesteśmy zbudowani z tego samego „materiału”, a jednak starzejemy się inaczej.
Oglądam raczej starsze filmy. Ostatnio puściłam córkom film „Good bye, Lenin!” i zrobił na mnie większe wrażenie...
W nowym dziele twórcy „Peaky Blinders” bohaterowie, nawet ci szlachetni, noszą w sobie mrok. Jedni nauczyli się...
Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas