Reklama
Rozwiń

Adaś i generał

Podejrzewam, że generał W.J. jest jedyną osobą, z którą redaktor A.M. chciałby być po imieniu, a nie jest. W młodości A.M. (nie redaktor jeszcze) słynął z tego, że chciał być z każdą ważną osobą po imieniu, a jeszcze bardziej chciał, by wszyscy o tym wiedzieli.

Publikacja: 12.07.2013 14:08

Irena Lasota

Irena Lasota

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Ale generał (w każdym razie na znanych mi zdjęciach i w programie telewizyjnym, o którym niżej) patrzy na redaktora tym samym obojętno-rybim spojrzeniem, którym patrzy na resztę świata. Jakkolwiek by się redaktor wdzięczył i zalecał, generał ani drgnie. Nawet na twarzach jego kolegów, dowódców i towarzyszy broni, jak Żukow, Rodion Malinowski czy Konstanty Rokossowski można było dojrzeć więcej śladów emocji („Czemu Rokossowski ma podniesioną brew? Bo się dziwi, że jest Polakiem")".

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A