Dlaczego umarło Detroit

To miasto było legendą, symbolem triumfów Wieku Maszyny i miejscem, gdzie marzenie ludzkości o dobrobycie dla Zwykłego Człowieka stało się rzeczywistością wraz z narodzinami samochodu.

Publikacja: 02.08.2013 01:01

Downtown Detroit: czy centrum czteromilionowej aglomeracji może się stać wydmuszką?

Downtown Detroit: czy centrum czteromilionowej aglomeracji może się stać wydmuszką?

Foto: AFP

Do fabryk jak z piekła rodem, dusznych i głośnych, z szyldami Forda, General Motors, Chryslera nad bramami (były też setki innych, jak DeSoto, Packard, Hudson, Abbott czy Daniels; same plakietki z chłodnic aut tych wygasłych marek tworzą dużą ekspozycję w muzeum motoryzacji w Dearborn) płynęły miliony niepiśmiennych, ale zdolnych do najcięższej pracy everymanów. Przybywali do krainy Wielkich Jezior z wszystkich stron świata: biali głównie parowcami z biednej Europy Centralnej, ciemnoskórzy pociągami z jeszcze biedniejszego południa Stanów. I nie spotkał ich zawód. W XX w. bowiem to nie nawiedzeni ideolodzy jak Lenin czy Mao Tse Tung, ale bezlitośni inżynierowie i biznesmeni, jak Henry Ford, Alfred Sloan i Walter Chrysler trochę mimowolnie zbudowali w stanie Michigan pierwszy prawdziwy Raj Robotników.

W Detroit rosły legendarne fortuny, nowobogaccy przemysłowcy podbijali ceny dzieł mistrzów renesansu i sprowadzali sobie do przedmieść Grosse Pointe rozebrane na ponumerowane kamienne bloki średniowieczne angielskie zamki, w centrum miasta legendarny Albert Khan stawiał pierwsze przysadziste wieżowce (warszawski Pałac Kultury kopiuje jego styl architektury), jednak najbardziej liczyło się co innego. Otóż w tym rodzącym się Nowym Wspaniałym Świecie każda rodzina faktycznie mogła mieć domek z ogródkiem i autem w garażu i codziennie kurczaka w garnku. Szczególnie od tego zimowego ranka 1914 roku, gdy Henry Ford, zdesperowany z powodu chronicznego braku rąk do pracy w swoich fabrykach, jednym śmiałym ruchem podwoił płace robotników do szokujących 5 dolarów za dzień, ekonomiczne korzyści samochodowej rewolucji rozlały się szeroko. Metaforyczna fala przypływu podnosiła wszystkie łodzie.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Rafał Lisowski: Dla oddechu czytam komiksy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama