Jednak każde kolejne pojawienie się „Dramatu na polowaniu" Antoniego Czechowa jest przede wszystkim świętem literatury, bo pióro mistrza rosyjskiej prozy zawstydza geszefciarzy traktujących pisanie wyłącznie jako jedną z dróg do zrobienia łatwego szmalu.
Z drugiej strony, czy chęć zarobkowania na literaturze to coś dziwnego? Przecież w przypadku tej jedynej powieści Czechowa pieniądze również były jednym z motywów powstania dziełka, bo autor w latach 80. XIX stulecia drukował je w piśmie „Nowości Dnia", w całości wypełnionym historiami detektywistycznymi i opowieściami o duchach. Płacili słabo, pieniądze trzeba było wydębić z redakcji. Pewnie dlatego Czechow po latach odżegnywał się od „Dramatu na polowaniu", który jednak wszedł do rosyjskiej klasyki i został nawet po stu latach literacko strawestowany w kryminalnym opowiadaniu Borysa Akunina „Jedna dziesiąta procenta".
Co przynosi nam ta powieść? Poza intrygą kryminalną, której przebiegu oczywiście nie zdradzam, mamy małomiasteczkową scenerię wypełnioną znakomitymi ludzkimi typami. Były sędzia śledczy Kamyszew przynosi do pewnej redakcji napisaną przez siebie powieść, licząc na druk. Redaktor odczytuje ją i dopatruje się faktycznego rozwiązania tajemnicy mordu, którą Kamyszew chciał w rękopisie zataić.
Kim są inni? Sunie przed nami szereg świetnych indywiduów: obok zwalistego Sierioży Kamyszewa jego przyjaciel – wiecznie pijany hrabia Karniejew, a dalej rządca majątku Urbienin, beznadziejnie zakochany w pięknej córce leśniczego Oldze, gburowaty Polak Przechocki, do tego abstynent. Pewną rolę odgrywają też służący sędziego Polikarp oraz gadająca papuga nazwana Iwan Demianycz. Są jeszcze inni. Jeśli dodamy do tego mistrzowsko oddane realia, choćby w opisie państwowego święta, na które przychodzi cała miejscowa elita, oraz obrazy rosyjskiej przyrody z burzącym się i „gadającym" jeziorem jako miejscem centralnym pejzażu, to w zasadzie niczego tu nie brakuje. Dodajmy jeszcze jedno: i w tej prozie Czechowa kobiety odgrywają rolę niebagatelną. Patrzymy więc w wielkie oczy rosyjskich piękności, rozkoszujemy się widokiem poruszanych szybkim oddechem piersi, wzruszamy kędziorami niefrasobliwie opadającymi na czoło.
Podczas polowania kochanka hrabiego Karniejewa Olga zostaje znaleziona w lesie. Jest ciężko ranna. Zadano jej pchnięcie kindżałem, który miała przytroczony do paska. Nad ranem skona. Kto dokonał makabrycznej zbrodni? Mąż Olgi? Jej kochanek? A może jeszcze ktoś inny?