Jan Maciejewski: Ostatni zryw

Na ostatniej z prostych, tej, która prowadzi do śmierci, już nic nie stoi na przeszkodzie. Rozsądek i plany nie każą dłużej czekać, opinia i konwencje przestają mieć cokolwiek do powiedzenia. Pewnie dlatego życie nie kończy się powoli jak gasnący knot świecy, tylko szybko i gwałtownie, jak błysk eksplozji. W ostatnich dniach i godzinach wstępują w umierającego siły, których się po sobie nie spodziewał. Przychodzą z tych wszystkich miejsc, do których nie zdąży dotrzeć; z wnętrza każdej chwili, która chciałaby zostać przez niego przeżyta. I wtedy wszystko staje się jasne.

Publikacja: 26.07.2019 17:00

Jan Maciejewski: Ostatni zryw

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Jak w Conciergerie, twierdzy, która podczas jakobińskiego terroru stała się przedsionkiem śmierci i zamkiem rozkoszy jednocześnie. Skazani przez Komitet Ocalenia Publicznego na śmierć, w ogromnej mierze arystokraci, ograniczeni na co dzień więzami dobrego tonu i elegancji, w swych ostatnich chwilach oddawali się fantazyjnym orgiom. Jedni po drugich, kolejni lokatorzy zamkowych cel, wykorzystujący fakt, że nadzorcy i strażnicy twierdzy brali ich przedśmiertne – choć nie bezpośrednio – konwulsje w cudzysłów ostatniego życzenia skazańca. Może to sprawił geniusz tamtego miejsca, może tych kilkunastu miesięcy (w obu przypadkach geniusz lekko stuknięty). A może też jedno i drugie było tylko okolicznością, dzięki której ujawniło się to, co przy innym biegu wypadków pozostałoby na zawsze ukryte. Ale to nie znaczy przecież, że nie istniało, że nie dawało o sobie znać na inne, bardziej pokrętne sposoby. Że ciało i jego wygórowane pretensje już dużo wcześniej nie wzięły w posiadanie świata dobrych manier i wysokiego urodzenia. I teraz, kiedy za moment jedna część tego ciała miała zostać za pomocą gilotyny oddzielona od drugiej, dopominało się ono o swoje z łapczywością wierzyciela widzącego, że banda złodziei zaczaiła się na majątek jego dłużnika. I wszystko stało się jasne.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”