Przewodnik po islamskim terroryzmie

Skąd wzięło się Bractwo Muzułmańskie i co mieli z tym wspólnego Staś i Nel? Jak przebiegała kariera przedsiębiorcy budowlanego Osamy bin Ladena? Gdzie Al-Kaida wyszkoliła zamachowców z „Charlie Hebdo"? Oto szczegółowy przewodnik po islamskim terroryzmie.

Aktualizacja: 31.01.2015 12:41 Publikacja: 31.01.2015 09:30

Afganistan: Mudżahedini na zniszczonym sowieckim helikopterze, rok 1980

Afganistan: Mudżahedini na zniszczonym sowieckim helikopterze, rok 1980

Foto: Corbis

Setki trupów, głowa pokonanego dowódcy odcięta i zawieszona na żerdzi ku uciesze tłumu fanatycznych bojowników dowodzonych przez samozwańczego proroka planującego podbicie połowy świata. To widok, do którego usiłuje nas od jakiegoś czasu przyzwyczaić Daish, działająca na Bliskim Wschodzie terrorystyczna organizacja, która nazwała się Islamskim Państwem w Iraku i Syrii, a powszechnie znana jest pod angielskim skrótem ISIS.

Ale przecież taki widok powinien być większości polskich czytelników znany z literatury. Tak przecież wyglądał Chartum, gdy przybyli do niego młodzi bohaterowie Sienkiewiczowskiego „W pustyni i w puszczy". Dzięki inwencji literackiej wielkiego pisarza Staś Tarkowski stał się pierwszym polskim wizytatorem nowoczesnego państwa dżihadystycznego. I choć niektórzy chcieliby dziś, w imię politycznej poprawności, pewne elementy opisu Sienkiewicza wygładzić, to jest on, mimo że niesporządzony z autopsji, zaskakująco wierny.

Muhammad Ahmed, który w 1881 roku ogłosił się Odkupicielem (Mahdim) i ze swymi fanatycznymi zwolennikami podbił w ciągu kilku zaledwie lat obszar niemal całego ówczesnego Sudanu, może posłużyć za modelową sylwetkę większości muzułmańskich przywódców, którzy łącząc hasła odnowy czy odrodzenia islamu z postulatami czysto politycznymi, stworzyli bądź usiłowali tworzyć organizmy państwowe.

Salafici na start

Czy od tego się zaczęło? Nie, tytuł pierwszego nowożytnego państwa islamistycznego oraz rekord jego trwałości należy się Arabii Saudyjskiej. Jej powstanie było rezultatem paktu o współpracy polityczno-religijnej, zawartego w 1744 roku pomiędzy księciem Muhammadem bin Saudem i imamem Muhammadem ibn al-Wahhabem. Przy tej okazji postanowiono też o propagowaniu surowej, fundamentalistycznej interpretacji islamu, zwanej wahhabizmem bądź, szerzej, salafizmem.

Kolejną istotną datą w ekspansji islamskiego fundamentalizmu było powstanie w 1928 roku ruchu religijno-społecznego o nazwie Bractwo Muzułmańskie. I tutaj znajdziemy ślad Stasia i Nel, bowiem ruch ten założyło sześciu egipskich pracowników Kompanii Kanału Sueskiego, w której 40 lat wcześniej mieli też pracować rodzice Sienkiewiczowskich bohaterów. Korzystając początkowo z finansowej i organizacyjnej pomocy Kompanii, Bractwo rozwijało się niesłychanie prężnie, by w początkach XXI wieku objąć swym zasięgiem cały świat arabski.

W tym miejscu trzeba podkreślić jedno bardzo istotne rozróżnienie. Islam to nazwa religii, natomiast islamizm to ideologia głosząca, że nie tylko w życiu prywatnym, ale i polityczno-społecznym należy się ściśle trzymać przykazań islamu. Podobnie warto podkreślić, że nie wszystkie państwa i organizacje islamistyczne mają charakter dżihadystyczny. Tę ostatnią nazwę zastrzega się dla tworów powstałych w wyniku zbrojnego podboju motywowanego religijnie.

A co z Mahdim? W przeciwieństwie do Arabii Saudyjskiej stworzone przez niego państwo Mahdiyyah przetrwało zaledwie 13 lat, ulegając w końcu siłom ekspedycyjnym lorda Kitchenera, które przywróciły brytyjską władzę nad Sudanem. Mimo wysiłków Brytyjczyków mahdyzm pozostał liczącą się siłą polityczną i gdy w styczniu 1956 roku Sudan uzyskał niepodległość, odrodził się w postaci nacjonalistycznej partii Umma.

Z czasem Ummie, której kierownictwo objął Sadik al-Mahdi, prawnuk Muhammada Ahmeda, przybył jeszcze bardziej radykalny konkurent w postaci Narodowego Frontu Islamistycznego (NIF). Stworzony i kierowany przez Hassana al-Tourabiego NIF był w rzeczywistości politycznym parawanem, za którym skrywał się sudański oddział Bractwa Muzułmańskiego. Choć w sudańskim społeczeństwie NIF i samo Bractwo cieszyły się dość umiarkowaną popularnością, Tourabiemu udało się stworzyć siatkę znacznych wpływów w armii. W czerwcu 1989 roku wykorzystał to do zainspirowania wojskowego zamachu stanu. Nowe władze, na których czele stanął pułkownik (dziś już marszałek) Omar al-Bashir, ogłosiły Sudan pierwszym na świecie państwem islamistycznym.

Idol islamistów

Zamach ten miał dalekosiężne konsekwencje polityczne. Chartum stał się przystanią, w której znaleźli schronienie muzułmańscy radykałowie z całego świata arabskiego. Jednym z nich był saudyjski przedsiębiorca budowlany Osama bin Laden. Mimo młodego wieku miał już za sobą kilkuletni pobyt w Pakistanie, gdzie przez kilka lat kierował rekrutacją ochotników i ich szkoleniem do walki z sowiecką okupacją Afganistanu.

Wpływ klęski rządów komunistycznych w Afganistanie i zwycięstwa mudżahedinów na upadek ZSRS i całego bloku sowieckiego opisywano już wielokrotnie. Mniej analizowany, nawet w prasie fachowej, był wpływ tego zwycięstwa na muzułmanów, szczególnie tych młodych. Walczący w Afganistanie ochotnicy z całego niemal świata islamu wracali do krajów ojczystych w euforii. Rzucili przecież wyzwanie drugiej potędze świata, nie ulękli się nawet tego, że jest wyposażona w gigantyczny arsenał atomowy, i pokonali jej najbardziej doborowe oddziały. Ta euforia wkrótce przerodziła się w przekonanie o własnej niezwyciężoności, o możliwości rzucenia wyzwania nawet pierwszej potędze świata, Stanom Zjednoczonym, i wygrania z nią.

Kilkusetosobową grupę młodych weteranów wojny afgańskiej zatrudnił Osama w swych firmach. Ale oprócz budowania dróg czy pracy na farmach mieli oni, jak się okazało, dodatkowe zajęcia. Jak ustaliła CIA, prowadzili regularne szkolenia z bronią w zorganizowanych w odludnych miejscach obozach, a oprócz tego „zakłady farmaceutyczne", które zamiast produkować środki do leczenia ludzi, wytwarzały trucizny. Gdy u nowojorskiego reprezentanta Osamy CIA odkryła plany zamachów terrorystycznych, Stany Zjednoczone zażądały jego wydalenia, a sam Sudan wpisały na listę sponsorów terroryzmu.

Osama zwinął interes i wrócił do swych towarzyszy broni w Afganistanie. Tam zaprzyjaźnił się z mułłą Mohammedem Omarem, który prowadził na przygranicznych terenach Pakistanu sieć madras, szkół religijnych dla dzieci afgańskich uchodźców.

Mudżahedini, którzy po wygnaniu komunistów utworzyli nowe władze w Kabulu, postrzegani byli jako zwolennicy współpracy z Indiami, krajem, z którym Pakistan jest w stanie półwojny. Pakistańskie władze poczuły się wzięte w dwa ognie i postanowiły to zmienić. Najpierw narzędziem miały być oddziały dwóch afgańskich watażków, Hekmatiara i Hakkaniego, którym zezwolono na zaciąg ochotników w Pakistanie i które znakomicie wyposażono w sprzęt amerykańskiej produkcji. Gdy afgańskie wojska rządowe przepędziły oddziały Hizbu, ISI zdecydowało postawić na mułłę Omara i tysiące jego talibów. Popularna bajeczka głosi, że motywowani religijnym fanatyzmem talibowie niemalże gołymi rękami pokonali afgańskie oddziały rządowe i błyskawicznie zaprowadzili w kraju twarde rządy islamskiej teokracji. W rzeczywistości bez wsparcia uzbrojonych w ciężki sprzęt regularnych oddziałów armii pakistańskiej spotkałby ich pewnie ten sam los co oddziały Hekmatiara.

Przejęcie przez nich władzy w Kabulu umożliwiło powrót Osamy do Afganistanu, gdzie stworzył nową bazę (po arabsku al-keida), w której przystąpił do tworzenia siatki globalnego dżihadyzmu. Zaplanowany przez Osamę i dokonany przez członków jego siatki 11 września 2001 roku skuteczny atak na nowojorski World Trade Center i waszyngtoński Pentagon uczyniły z niego idola islamistów i obiekt naśladownictwa.

Początkujący dżihadyści w różnych zakątkach świata, chcąc przydać sobie powagi i rozgłosu, zaczęli się ogłaszać poddanymi Osamy, a swoje grupki oddziałami Al-Kaidy. Wśród nich była organizacja Abu Musaba az-Zarkawiego, utworzona w Iraku w 1999 roku do walki z okupującymi ten kraj oddziałami amerykańskimi.

Ojciec źrebaka

W 2004 roku Zarkawi złożył  muzułmańską przysięgę wierności (bay'ah) Osamie, i nadał swej organizacji nazwę tłumaczoną najczęściej jako Al-Kaida w Iraku. Ostatecznie, po kolejnych zmianach nazw i przywódców, wyrosła z niej dzisiejsza Daish (ISIS).  Przed rokiem zerwała ona wszelkie więzy z Al-Kaidą, ale też jest od niej w tej chwili potężniejsza organizacyjnie, finansowo, a przede wszystkim propagandowo. Al-Kaidę określano mianem pierwszej organizacji terrorystycznej ery internetu. Daish poszła o krok dalej, intensywnie wykorzystując w celach propagandowych możliwości mediów społecznościowych.

Są jednak i inne powody dominacji Daish wśród grup dżihadystycznych. Jej obecny przywódca, człowiek posługujący się wieloma pseudonimami, z których najpopularniejszy to Abu Bakr al-Baghdadi (w tłumaczeniu dosłownym „Bagdadzki ojciec źrebaka"), wywodzi swój rodowód wprost od krewnych proroka Mahometa, co nadaje mu cechę nieomal świętego namaszczenia. Skończył też wyższe studia religijne na Uniwersytecie Bagdadzkim, uzyskując – ponoć – tytuł doktorski. Sunnicki, dominujący, odłam islamu nie ma hierarchii stopni duchownych, a najwyższymi autorytetami religijnymi są w nim „uczeni w piśmie" ulemowie i mufti. W zasadzie tylko ci ostatni mają prawo wydawania opinii prawno-religijnych zwanych fatwami. Dlatego edykty Baghdadiego mają wagę, jakiej nie miały ani fatwy Osamy, ani Zawahiriego. To powoduje walkę pomiędzy Al-Kaidą a Daish o wpływy w środowiskach dżihadystów. Ta konkurencja może się okazać mordercza, gdy obie organizacje zaczną się prześcigać w aktach terroru, by udowodnić swą dżihadystyczną wyższość. Stwarza to atmosferę do mnożenia się coraz to nowych grup i organizacji terrorystycznych. Większość z nich można uporządkować, dzieląc je na trzy główne grupy i dwie podgrupy.

Pierwsza, aktualnie największa, grupa to Daish (ISIS) i rozrzucone po świecie organizacje, które ogłosiły się prowincjami kalifatu proklamowanego przez bagdadczyka. Podgrupę stanowią organizacje, które zachowały własne nazwy, ale złożyły mu bay'ah. Drugą grupę stanowi trzon Al-Kaidy (Al-Qaeda Central) wraz ze swymi oddziałami oraz podgrupa jej niezależnych afiliatów. Trzecia grupa to w pełni niezależne organizacje o rodowodzie często znacznie dłuższym niż Daish czy Al-Kaida. Często są to ruchy powstałe na bazie buntów o charakterze etnicznym, politycznym bądź ekonomicznym, które przybrały charakter czy tylko kostium religijny dla łatwiejszej mobilizacji i motywacji swych członków.

Daish (tłumaczenie oficjalnej nazwy: Islamskie Państwo Iraku i Syrii) to aktualnie największa na świecie organizacja o pewnych cechach państwowości: określonego terytorium, sił zbrojnych, sił porządkowych i sądownictwa. Jej deklarowanym celem jest odtworzenie średniowiecznego kalifatu ummajadzkiego, obejmującego tereny od granicy dzisiejszych Indii na wschodzie do marokańskiego wybrzeża Atlantyku na zachodzie oraz Kaukazu i Pirenejów na północy.

Terrorystyczna międzynarodówka

Do ważnych sojuszników należy Wilayat Sinai – utworzona na Synaju przez organizację Ansar Beit al-Maqdis „prowincja" Daish. Terytorium: nieokreślone, głównie półpustynne, słabo zaludnione tereny półwyspu. Siły zbrojne oceniane na 1 do 2 tys. bojowców. Cel bieżący: obalenie obecnych władz Egiptu. Także Wilayat Derny – utworzony 5 listopada 2014 roku przez organizację Majlis Shura Shabab al-Islam w położonym we wschodniej Libii mieście Derna. Siły zbrojne oceniane na ok. 800 bojowców. Cel bieżący: opanowanie reszty Libii. Przypisywane są jej zamachy bombowe w wielu miastach Libii, w tym wtorkowy atak na hotel Corinthia w Trypolisie.

A co z organizacjami, które złożyły bay'ah Al-Baghdadiemu? W Algierii czynni są Jund al-Khalifa (Żołnierze Kalifatu), w Jordanii – Synowie Wezwania do Tauhidu i Dżihadu, salafistyczna organizacja licząca kilka tysięcy członków. W Pakistanie rywalizują  Jamaat al-Ahrar, Tehreek-e-Khalifat i Jundallah, grupy salafistyczne uprzednio związane z pakistańskimi Taliban i Al-Kaidą.

Wpływy Al-Baghdadiego sięgają Indonezji, gdzie czynne jest Jemaah Islamiah (Zgromadzenie Islamskie), organizacja aktywna też na Filipinach i w Malezji, mająca na koncie jeden z najsłynniejszych aktów terroru – zamach bombowy na Bali w październiku 2002 roku, oraz Jamaah Ansharut Tauhid stanowiąca jej grupę rozłamową. Ogłosiły one swe poparcie dla ISIS jesienią 2014 roku.

Na Filipinach czynne są Abu Sayyaf i Islamscy Bojownicy o Wolność Bangsamoro (BIFF), dwie organizacje, które w różnych okresach wypączkowały z Islamistycznego Frontu Wyzwolenia Moro – organizacji walczącej o prawa (głównie ekonomiczne) muzułmańskiej mniejszości.

Dotychczas przyjmowano, że należą one (przynajmniej ta pierwsza) do siatki Al-Kaidy. Isnilon Hapilon, aktualny przywódca Abu Sayaff, złożył bay'ah Al-Baghdadiemu latem 2014 roku, BIFF jesienią. W ostatni poniedziałek obie grupy uczestniczyły w spotkaniu przywódców dalekowschodniej „międzynarodówki" terrorystycznej wraz z przedstawicielem Jemaah Islamiah i Zulfiki Abdhir (nom de guerre Marwan), liderem Kampulan Mujahidin Malaysia, które stało się obiektem operacji rządowych sił specjalnych. Wedle niepotwierdzonych jeszcze informacji Marwan i kilku bojowców BIFF zginęło, ale znaczne straty ponieśli też filipińscy komandosi.

Al-Kaida już dawno przeniosła swą bazę z Afganistanu do sąsiedniego Pakistanu. Oprócz udziału w dwóch wojnach afgańskich (lata 1992–1996 i od 2001 roku do chwili obecnej) jej przywództwo nie angażuje się bezpośrednio w działania militarne, stanowiąc zaplecze strategiczno-szkoleniowe, ale przede wszystkim ideologiczno-propagandowe dla grup działających w jej imieniu w różnych częściach świata.

Al-Kaida Półwyspu Arabskiego (ang. skrót AQAP) powstała w styczniu 2009 roku z połączenia działających w Jemenie i Arabii Saudyjskiej grup dżihadystycznych. Ten najbardziej ostatnio aktywny oddział Al-Kaidy ma na koncie atak na amerykański niszczyciel USS „Cole" w październiku 2000 roku. AQAP specjalizuje się też w szkoleniu „samotnych wilków", obywateli państw zachodnich, którzy po powrocie do swych ojczyzn dokonują samodzielnych ataków terrorystycznych. Takie szkolenie w Jemenie odebrali między innymi bracia Said i Cherif Kouachi, sprawcy niedawnej masakry w redakcji pisma „Charlie Hebdo".

Samotne wilki

Czy wymienione organizacje mogą się poszczycić uczniami i zwolennikami? Do nich należy przede wszystkim Al-Kaida Islamskiego Maghrebu (ang. skrót AQIM), działająca głównie na terenie Algierii i przylegających do niej krajów. AQIM specjalizuje się w porywaniu francuskich obywateli, utrzymując się z regularnie wypłacanych ogromnych okupów, poza tym stanowi zaplecze dla grup dżihadystycznych działających w północnym Mali, Nigrze, Czadzie i Mauretanii.

Dwie największe organizacje dżihadystyczne w Afryce należy zaliczyć do grupy niezależnych, mimo że ich przywódcy często deklarowali przynależność do Al-Kaidy czy ISIS, a nawet do obu jednocześnie.

A przecież są jeszcze niezależni... Al-Shabaab (Młodzież) to znacząca liczebnie organizacja somalijska, która rozwinęła szeroką działalność po rozbiciu w 2006 roku przez wojska interwencyjne rządów tak zwanej Unii Sądów Islamskich. Bojowcom Al-Shabaab przypisuje się częste ataki terrorystyczne w krajach wschodniej Afryki, głównie w Kenii.

Boko Haram (właściwie Jama'atu Ahlis Sunna Lidda'awati Wal-Jihad) to obok Daish grupa posiadająca największy zasięg terytorialny. Wydaje się rosnąć w siłę z miesiąca na miesiąc, spychając nigeryjską armię do głębokiej defensywy. Ponoć nie pozostaje to bez związku ze zbliżającymi się wyborami w tym kraju. Chaos na północy Nigerii może pozbawić możliwości głosowania tamtejszych mieszkańców, uważanych za zwolenników opozycji.

W Pakistanie czynna jest Tehrik-i-Taliban Pakistan (TTP). Na pograniczu Indii i Pakistanu działają Lashkar-e-Taiba (LeT) oraz Jaish-e-Mohammed – dwie organizacje, w których utworzeniu i działalności widać rękę pakistańskiego wywiadu ISI. Obie specjalizują się w zamachach terrorystycznych na terenie Indii, głównie na obszarze Kaszmiru. Szczególnie LeT ma za sobą wyjątkowe krwawe akcje, w tym słynny atak na hotele w Mumbaju (Bombaju) 26 ltistopada 2008 roku, w których zginęły 164 osoby.

Uzbekiston Islamij Charakati (ang. skrót IMU) to założona na terenie Tadżykistanu przez etnicznych Uzbeków organizacja atakująca głównie cele w Kirgistanie. Jej bojowcy są też aktywni w szeregach Taliban i Daish. A Emirat Kaukaski powstał po rozbiciu przez wojska rosyjskie struktur tzw. Czeczeńskiej Republiki Iczkerii. Jego powstanie ogłosił 26 listopada 2008 roku Doku Umarow. Organizacji tej przypisuje się znaczną liczbę wyjątkowo krwawych zamachów terrorystycznych na terenie Federacji Rosyjskiej. Bojowcy z Czeczenii stanowią istotną część sił wojskowych Daish, wśród których wyróżniają się znakomitym przygotowaniem bojowym i wyjątkowym okrucieństwem.

Islamistyczne organizacje ujgurskie, którym przypisywane są (głównie przez Pekin) rozliczne akty terroru w Sinkiangu (Xinjang), usprawiedliwiają swą działalność etnicznym i religijnym uciskiem ze strony władz chińskich. Ich prawdziwa liczebność i siła sprawcza nie są dobrze rozpoznane.

Czas na pewne uogólnienia. Niemal każda z wymienionych organizacji powstała na lokalnym gruncie jako rezultat problemów społecznych czy politycznych charakterystycznych dla danego obszaru. Jej afiliacja do Al-Kaidy czy Daish następowała ex post, w procesie określanym często jako „dżihadystyczna franczyza". Zapewniało to zainteresowanym darmową reklamę o globalnym zasięgu oraz możliwości szkoleniowe i pewne wsparcie logistyczne.

Popularne jest twierdzenie, że grupy dżihadystyczne rozwijają się głównie na terenach, na których władza państwowa jest w stanie rozkładu, co pozwala im wypełnić polityczną pustkę. Analiza podanych wyżej przykładów dowodzi, że jest to tylko część, i to nie najważniejsza, prawdy. Największe i najbardziej niebezpieczne organizacje tego typu rozwinęły się w miejscach, gdzie geopolityczne interesy mocarstw (światowych i regionalnych), wzmocnione partykularnymi grami ich służb wywiadowczych, nie pozwoliły zneutralizować tych grup w momencie, gdy było to jeszcze stosunkowo proste.

Autor jest wykładowcą Collegium Civitas, był ambasadorem RP w Angoli i Kongu, a przedtem m.in. ekspertem ds. Afryki Światowego Forum Ekonomicznego i analitykiem w Międzynarodowym Instytucie Studiów Strategicznych w Londynie

Setki trupów, głowa pokonanego dowódcy odcięta i zawieszona na żerdzi ku uciesze tłumu fanatycznych bojowników dowodzonych przez samozwańczego proroka planującego podbicie połowy świata. To widok, do którego usiłuje nas od jakiegoś czasu przyzwyczaić Daish, działająca na Bliskim Wschodzie terrorystyczna organizacja, która nazwała się Islamskim Państwem w Iraku i Syrii, a powszechnie znana jest pod angielskim skrótem ISIS.

Ale przecież taki widok powinien być większości polskich czytelników znany z literatury. Tak przecież wyglądał Chartum, gdy przybyli do niego młodzi bohaterowie Sienkiewiczowskiego „W pustyni i w puszczy". Dzięki inwencji literackiej wielkiego pisarza Staś Tarkowski stał się pierwszym polskim wizytatorem nowoczesnego państwa dżihadystycznego. I choć niektórzy chcieliby dziś, w imię politycznej poprawności, pewne elementy opisu Sienkiewicza wygładzić, to jest on, mimo że niesporządzony z autopsji, zaskakująco wierny.

Muhammad Ahmed, który w 1881 roku ogłosił się Odkupicielem (Mahdim) i ze swymi fanatycznymi zwolennikami podbił w ciągu kilku zaledwie lat obszar niemal całego ówczesnego Sudanu, może posłużyć za modelową sylwetkę większości muzułmańskich przywódców, którzy łącząc hasła odnowy czy odrodzenia islamu z postulatami czysto politycznymi, stworzyli bądź usiłowali tworzyć organizmy państwowe.

Pozostało 92% artykułu
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Artur Urbanowicz: Eksperyment się nie udał