Aktualizacja: 31.01.2015 12:41 Publikacja: 31.01.2015 09:30
Afganistan: Mudżahedini na zniszczonym sowieckim helikopterze, rok 1980
Foto: Corbis
Setki trupów, głowa pokonanego dowódcy odcięta i zawieszona na żerdzi ku uciesze tłumu fanatycznych bojowników dowodzonych przez samozwańczego proroka planującego podbicie połowy świata. To widok, do którego usiłuje nas od jakiegoś czasu przyzwyczaić Daish, działająca na Bliskim Wschodzie terrorystyczna organizacja, która nazwała się Islamskim Państwem w Iraku i Syrii, a powszechnie znana jest pod angielskim skrótem ISIS.
Ale przecież taki widok powinien być większości polskich czytelników znany z literatury. Tak przecież wyglądał Chartum, gdy przybyli do niego młodzi bohaterowie Sienkiewiczowskiego „W pustyni i w puszczy". Dzięki inwencji literackiej wielkiego pisarza Staś Tarkowski stał się pierwszym polskim wizytatorem nowoczesnego państwa dżihadystycznego. I choć niektórzy chcieliby dziś, w imię politycznej poprawności, pewne elementy opisu Sienkiewicza wygładzić, to jest on, mimo że niesporządzony z autopsji, zaskakująco wierny.
Muhammad Ahmed, który w 1881 roku ogłosił się Odkupicielem (Mahdim) i ze swymi fanatycznymi zwolennikami podbił w ciągu kilku zaledwie lat obszar niemal całego ówczesnego Sudanu, może posłużyć za modelową sylwetkę większości muzułmańskich przywódców, którzy łącząc hasła odnowy czy odrodzenia islamu z postulatami czysto politycznymi, stworzyli bądź usiłowali tworzyć organizmy państwowe.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas