Płaczą i płacą

Były już opowieści wampiryczne i antyutopie dla młodzieży. Teraz nastał czas melodramatów i romansów dla nastolatków. Kierunek wyznaczył John Green bestsellerową powieścią „Gwiazd naszych wina".

Aktualizacja: 08.02.2015 09:21 Publikacja: 08.02.2015 00:01

„Gwiazd naszych wina”: czystość, pocałunek i tlen

„Gwiazd naszych wina”: czystość, pocałunek i tlen

Foto: materiały dystrybutora

Od ukazania się książki Greena minęły już prawie trzy lata, a „Gwiazd naszych wina" nie schodzi z list bestsellerów po obu stronach Atlantyku. Wciąż mocno się trzyma w zestawieniu „New York Timesa", w najróżniejszych podsumowaniach w Polsce i w kilkunastu innych krajach. Nie powinno więc zaskakiwać, że powieść sprzedała się już w ponad 11 milionach egzemplarzy. Oczywiście swoją rolę odegrał tu film. Nakręcony za śmieszne, w hollywoodzkich warunkach, pieniądze (12 milionów dolarów) zarobił już 300 milionów. Nic dziwnego, że zaraz pojawili się inni autorzy pragnący skorzystać na nowej modzie. Można zatem powiedzieć, że mówimy o zjawisku socjologicznym, ważnym z punktu widzenia globalnej kultury masowej, o którym większość czytelników Plusa Minusa prawdopodobnie nawet nie słyszała. I jest to w pełni zrozumiałe. Jako że ani książka Greena, ani zrobiony na jej podstawie film nie są produktami dla nich. Tylko dla kogo?

Dla młodzieży, rzecz jasna. Czy może raczej dla młodych dorosłych, jak nazywa się tę kategorię odbiorców za oceanem. Bo literatura i kino dla Young Adults (często używa się samego skrótu YA, a czasem New Adults, czyli nowi dorośli) jest czymś innym niż poczciwa literatura młodzieżowa, jaką czytało się w XX wieku. To nie są ani powieści (filmy) w stylu Edmunda Niziurskiego czy Adama Bahdaja, ani historie w rodzaju „Ani z Zielonego Wzgórza" czy „Tajemniczego ogrodu". To coś zupełnie innego: książki dla młodzieży napisane tak jak książki dla dorosłych, według tych samych schematów gatunkowych, z wątkami romansowymi i scenami seksu (choć raczej delikatnymi). Ale też z sekwencjami przemocy, jeśli zachodzi taka potrzeba. Nic wiec dziwnego, że niektóre pozycje adresowane do tej publiczności pochłaniają również dorośli najzupełniej dorośli, a nie tylko młodzi dorośli. Jak to działa, można pokazać na przykładzie powieści Greena.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Jak young adult niszczy literaturę. Książki dla młodzieży pełne bylejakości
Plus Minus
Jan Englert: Nie obrażam się, chcę współpracować z Janem Klatą
Plus Minus
Kiedy upadnie władza Viktora Orbána? Péter Magyar namiesza w węgierskiej polityce
Plus Minus
Kataryna: Czy równie mocno jak Grzegorza Brauna chcemy też ukarać Barta Staszewskiego
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Debata „Super Expressu” pokazała, że katolik nie ma za bardzo na kogo głosować
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne