Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 27.03.2015 00:39 Publikacja: 27.03.2015 00:39
Foto: Plus Minus, Maciej Zienkiewicz
Rz: Aktorstwo jest dziś posłannictwem?
Dla mnie zawsze było.
A jak jest teraz?
Ostatnio rzadko bywam w teatrze. Nie pasjonują mnie eksperymenty młodych reżyserów, którzy z niewyobrażalną lubością pastwią się nad literaturą, a dla mnie i mojego pokolenia literatura zawsze była w teatrze najważniejsza. Była fundamentem, na którym wspiera się istota spektaklu. Trudno mi się też pogodzić z faktem, że zbyt często powstają przedstawienia efekciarskie, znacznie spłycające temat, którym się zajmują. Czy aktorstwo było misją? Tak, bo odkąd sięgam pamięcią, bardzo poważnie traktowałam swój zawód. Uważam, że sztuka ma ogromny wpływ na osobowość odbiorcy. Kształtuje jego wrażliwość. Pomaga w dostrzeganiu prawdy i fałszu, rozróżnianiu dobra od zła. Jej powinność pięknie ujmuje argentyński poeta Jorge Luis Borges: „czasem z jakiegoś zmierzchu wynurza się twarz, patrząca z głębi jakiegoś zwierciadła. Sztuka winna być głębią owego zwierciadła, które objawi tobie twoją własną twarz".
A może dzisiaj twórcy chcą się po prostu dostosować do poziomu widzów...
I dzisiejszego świata? Z pewnością tak. Taki świat zewnętrznie jest bardzo atrakcyjny, tyle że jego istota wydaje mi się mało pociągająca. Nie ma w nim wielkiej Tajemnicy, drugiego dna. Nie ma Boga ani żadnych świętości. Została absolutnie zachwiana hierarchia wartości. Wszystko jest jakieś sponiewierane, utytłane. Pod atrakcyjnym opakowaniem kryje się pustka. A przecież nie może to być prawda o świecie. Istnieje w nim i dobro, i uczciwość, i szlachetność. Tylko głęboko ukryte, tak jakby dla współczesnego człowieka okazywanie szlachetnych uczuć było przejawem słabości. A mnie przeraża takie powierzchowne traktowanie życia, które dla mnie jest dramatem, a nie tylko przygodą.
Dramatem?
No tak. Istnienie na tym świecie jest pełne cierpienia, trudu, lęku, rozczarowań, niespełnionych nadziei. I odpowiedzialności za swoje czyny i słowa. Za życie i byt bliskich ludzi. Na szczęście są również w tym życiu chwile piękne i zachwycające, dla których warto istnieć. Na przykład momenty poczucia satysfakcji i spełnienia, kiedy osiąga się sukces albo przeżywa wielką miłość, albo obserwuje narodziny nowego życia, dziecka, które potem rośnie, dojrzewa. Dlatego użyłam słowa „dramat", bo w nim, jak wiadomo, mieści się i komedia, i tragedia.
Mimo że coraz więcej wiemy o lesie, ten wciąż nie przestaje nas zaskakiwać.
„Shadow Labyrinth” to gratka dla boomerów: platformówka jak z lat 80.
Geniusz nie musi być dziedziczny, czego dowodzi lektura książki Christophera Rothko „Mark Rothko. Od środka”.
Choć „Znajomi i sąsiedzi” utrzymani są w formule „pożreć bogatych”, to twórcy sympatyzują z bohaterem-krezusem.
Od miesięcy nie widziałem nic ciekawszego od filmu „Szczęśliwy Lazzaro”. Wróciłem z niego natchniony.
Wspiera edukację, lokalne społeczności oraz pracowników w ich trudnych życiowych momentach. Od 35 lat duński holding VKR – właściciel marek VELUX oraz spółek siostrzanych konsekwentnie pokazuje, że kapitał społeczny jest tak samo ważny jak kapitał finansowy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas