Aktualizacja: 26.09.2015 21:33 Publikacja: 25.09.2015 01:23
Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała
Gmach Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie przy skwerze kard. Wyszyńskiego 6 wzniesiono na przełomie lat 70. i 80. poprzedniego stulecia na terenie należącym do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Sam klasztor przy ul. Żytniej, do którego w 1925 roku wstąpiła św. Faustyna Kowalska, przylega do siedziby KEP. Jako przewodniczący Episkopatu Józef Michalik przyjeżdżał tu przez dziesięć lat na kilka dni przynajmniej raz w miesiącu. Zajmował wówczas niewielkie dwupokojowe mieszkanie na trzecim piętrze, w sąsiedztwie biura prasowego.
Klęcznik z widokiem na ołtarz
Każda jego wizyta była tu oczekiwana. Nie był to przyjazd szefa, przed którym się drży i staje na baczność, to był przyjazd ojca domu – wspomina abp Wojciech Polak. – W odczuciu księży, którzy tu mieszkają, sióstr zakonnych, pracowników świeckich on był ojcem. Mimo że jego kalendarz był wypełniony po brzegi, niemal godzina po godzinie, zawsze znajdował chwilę, by usiąść i porozmawiać. Jako sekretarz miałem ten komfort, że niekiedy poświęcał mi kilka godzin na dyskusje. To były bardzo owocne spotkania i miałem naprawdę duże poczucie bezpieczeństwa.
Czy Europa uczestniczy w rewolucji AI? W jaki sposób Stary Kontynent może skorzystać na rozwiązaniach opartych o sztuczną inteligencję? Czy unijne prawodawstwo sprzyja wdrażaniu innowacji?
„Psy gończe” Joanny Ufnalskiej miały wszystko, aby stać się hitem. Dlaczego tak się nie stało?
W „Miastach marzeń” gracze rozbudowują metropolię… trudem robotniczych rąk.
Spektakl „Kochany, najukochańszy” powstał z miłości do twórczości Wiesława Myśliwskiego.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Choć nie znamy jego prawdziwej skali, występuje wszędzie i dotyka wszystkich.
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Ugody frankowe jawią się jako szalupa ratunkowa w czasie fali spraw, przytłaczają nie tylko sądy cywilne, ale chyba też wielu uczestników tych sporów.
Współcześnie SLAPP przybierają coraz bardziej agresywne, a jednocześnie zawoalowane formy. Tym większe znacznie ma więc właściwe zakresowo wdrożenie unijnej dyrektywy w tej sprawie.
To, co niszczy demokrację, to nie wielość i różnorodność opinii, w tym niedorzecznych, ale ujednolicanie opinii publicznej. Proponowane przez Radę Ministrów karanie za „myślozbrodnie” to znak rozpoznawczy rozwiązań antydemokratycznych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas