To dla filmów Celine Sciammy nietypowe tło, bo do tej pory Francuzkę interesował chaos współczesności. Ale temat filmu – poszukiwanie tożsamości i uczucia wyłamujące się z ogólnie przyjętych norm – powraca u tej reżyserki stale. Jej debiutanckie „Lilie" były historią relacji trzech 15-latek odkrywających swą seksualność. Dziesięcioletnia bohaterka „Tomboya" borykała się z własną płcią. W „Girlhood" Sciamma obserwowała dorastanie czarnoskórej nastolatki z biednego, paryskiego przedmieścia. I zawsze niepokoje młodych ludzi usiłujących dowiedzieć się, kim są, rzucone były na społeczne tło, nieprzyjazne i represyjne.