Reklama

Krzyżak: Prezes, pater patriae

Wybacz mi, proszę, prostotę i potoczność języka, w jakim się do Ciebie zwracam. Wiem, że aniołowi to nie przystoi, ale dziś nie jestem w stanie wznieść się na intelektualne wyżyny.

Aktualizacja: 29.01.2017 15:47 Publikacja: 26.01.2017 23:15

Krzyżak: Prezes, pater patriae

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Powiem szczerze, że zupełnie nie rozumiem tych prostaczków, których powierzyłeś przed wieloma laty mojej opiece. Dałeś im wprawdzie wolną wolę, ale mówiąc ich językiem, nie jestem w stanie ogarnąć ich postępowania.

Od Twojego pobytu na ziemi niewiele się zmieniło. Jedni rządzą, drudzy są rządzeni. Tak było i w czasie, gdy Rzym podporządkował sobie ziemię, na której się urodziłeś. Był przecież Senat, całe zastępy konsulów i trybunów ludowych. Tego najważniejszego zwano bodaj ojcem ojczyzny (pater patriae) lub imperatorem. U tych, do których mnie posłałeś tych najważniejszych nazywano królami, prezydentami, było też paru sekretarzy i jeden naczelnik. Dziś też mają prezydenta, ale są też marszałkowie, premier. Ale prezes jest tylko jeden. I chyba tylko jego można tu uznawać za pater patriae. Ale mniejsza o to.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Prezydent Karol Nawrocki przekłuwa balonik narodowej dumy
Plus Minus
„Wyrok”: Wojna zbawienna, wojna błogosławiona
Plus Minus
„Arnhem. Dług hańby”: Żelazne spadochrony
Plus Minus
„Najdalsza Polska. Szczecin 1945-1950”: Miasto jako pole gry
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Plus Minus
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama