Reklama

Irena Lasota: Jak bronić dobrego imienia Polski

Coraz to znajduję uwagi, że dobrego imienia Polski należy bronić i najlepiej robić to, pisząc listy do redakcji gazet używających zwrotów „polskie obozy koncentracyjne", i wprowadzając prawo karzące za obrazę Polski i jej dobrego imienia.

Aktualizacja: 21.05.2017 16:03 Publikacja: 18.05.2017 16:36

Irena Lasota: Jak bronić dobrego imienia Polski

Foto: Fotorzepa/ Darek Golik

Autorzy tych komentarzy zakładają przede wszystkim, że Polska i jej dobre imię są atakowane i dlatego należy stosować działania obronne, a nie zaczepne, i że dobre imię Polski jest narażone na szwank za sprawą pewnej konspiracji – o światowych wymiarach – i że dotyczy ona przede wszystkim sprawy stosunków polsko-żydowskich, zwłaszcza w czasie drugiej wojny światowej.

Oczywiście należy prostować błędy, nie zapominając jednak, że ten sam zwrot ma różne znaczenie w zależności od kontekstu i okresu, w którym został użyty, i że Jan Karski mówił i pisał w czasie wojny o „polskich obozach zagłady". Temat ten został już tak szeroko omówiony, że tu się zatrzymam, choć dodam, że rozbawiła mnie uwaga, iż nieszczęsny dyrektor FBI James Comey został usunięty ze swego stanowisko za sprawą interwencji sił nadprzyrodzonych za swoje słowa o Polsce sprzed dwóch lat. Podobno jednak decyzja prezydenta Trumpa była związana, ogólnie mówiąc, z odpowiedzią Comeya na pytanie, czy będzie lojalnym dyrektorem FBI. „Będę uczciwym dyrektorem" – miał powiedzieć.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Reklama
Reklama