Call of Duty: WWII: Po prostu wojna

Czasami marzenia fanów się spełniają. Choćby w tym roku seria Call of Duty – po latach opowiadania o współczesnych i przyszłych konfliktach – powraca wreszcie do korzeni. Do wojny, od której się rozpoczęła: drugiej wojny światowej.

Publikacja: 24.11.2017 17:00

Call of Duty: WWII: Po prostu wojna

Foto: Rzeczpospolita

Gracze długo się o nią dopytywali. We wszystkich ankietach twierdzili, że starcie z nazistami sprawia im największą frajdę. Wreszcie dostali to, na czym im zależało.

Tryb single-player okazuje się przyzwoity. To znaczy owszem, jest szalenie widowiskowy i emocjonujący, ponadto wciąga do tego stopnia, że trudno jest oderwać się od monitora. Tyle że opowiada właściwie tę samą historię co kilkadziesiąt innych gier. Wojna rozpoczyna się tu od lądowania aliantów w Normandii. Żołnierze giną setkami, a bohater – w którego wciela się gracz – stopniowo traci wszystkie złudzenia. Zaczyna docierać do niego, że wbrew propagandzie służba wojskowa nie jest fajną męską przygodą, lecz samobójstwem. Przetrwanie zależy od szczęścia, a życie ludzkie niewiele dla dowódców znaczy.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą