Gwiazdy z Belgii i Holandii zebrały się na Ligę Narodów niechętnie, niektórzy rozprawiali nawet o jałowości takiego wysiłku w okresie urlopowym, a szykujący się do mundialowych baraży z Ukrainą Walijczycy posłali na Polaków skład rezerwowy. Nie zmienia to jednak faktu, że cztery punkty w trzech meczach przybliżają Polaków do utrzymania w najwyższej dywizji, co umożliwia grę z czołowymi drużynami Europy. Trzeba też pamiętać, że nasza reprezentacja wśród tych drużyn jest w rankingu FIFA najniżej.
Czesław Michniewicz zabrał kadrowiczów na poligon doświadczalny, ale trzy pierwsze mecze nie odsłoniły nowej prawdy o reprezentacji. Polacy wciąż nie umieją prowadzić gry, nawet w spotkaniu z rezerwami Walijczyków.
Nagroda za pragmatyzm
Mocnym punktem drużyny narodowej jest bramka, bo Bartłomiej Drągowski oraz Łukasz Skorupski w meczach z Belgami i Holendrami należeli do najlepszych na boisku. Rywale przez 180 minut i tak strzelili nam jednak osiem goli, bo przegrywaliśmy walkę o środek pola, a obrońcy popełniali błędy.
Liga Narodów
Dywizja A - Grupa 4
Polska – Belgia (20.45, TVP 1, TVP Sport, Polsat Sport Premium 1)
Holandia – Walia (20.45, Polsat Sport)
Filarem defensywy wciąż jest Kamil Glik, choć jego status klubowy może świadczyć o przemijaniu – były piłkarz Monaco gra dziś w Serie B. Grzegorz Krychowiak w ważnych meczach zbiera żółte kartki i później biega z odbezpieczonym granatem, ale wciąż wydaje się niezastąpiony, co widać, kiedy schodzi z boiska, jak podczas meczu w Brukseli.