Lewandowski zrywa z Huawei

Kapitan reprezentacji Polski nie będzie już reklamował produktów chińskiego koncernu, który miał wspierać Rosję. Czesław Michniewicz powołał kadrę na baraże o mundial.

Publikacja: 07.03.2022 19:33

Robert Lewandowski wciąż czeka na rywala w barażach

Robert Lewandowski wciąż czeka na rywala w barażach

Foto: pap/EPA/RONALD WITTEK

Robert Lewandowski postanowił zakończyć współpracę z Huawei po tym, gdy w mediach pojawiła się informacja, że firma miała pomagać Rosjanom atakowanym przez grupy hakerów z całego świata po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę. Wspierać reżim Władimira Putina miało 50 tys. specjalistów Huawei pracujących w centrach badawczych w Rosji.

Lewandowski uznał, że to wystarczający argument, aby pożegnać się z jednym ze swoich najważniejszych partnerów biznesowych. Był z nim związany od 2015 roku. W styczniu przedłużył umowę o trzy lata. Miał otrzymywać ok. 5 mln euro rocznie.

Do zerwania współpracy z koncernem był namawiany już w 2020 roku, kiedy „Washington Post” napisał, że Huawei wspierał chiński reżim. Chodziło o prace nad systemem rozpoznawania twarzy do monitorowania i śledzenia mniejszości ujgurskiej. Wówczas z marką zerwał francuski gwiazdor Antoine Griezmann.

Teraz przyszedł czas na Lewandowskiego, który – jak na kapitana reprezentacji przystało – stanął na czele buntu i poparł prezesa PZPN Cezarego Kuleszę w bojkocie meczu barażowego z Rosją.

Wydawało się, że po ataku Rosji na Ukrainę i zawieszeniu jej reprezentacji przez światową federację (FIFA) walkower dla Polski będzie formalnością i wystąpimy od razu w finale baraży – 29 marca na Stadionie Śląskim w Chorzowie z Czechami lub Szwecją. A w najgorszym przypadku dostaniemy w półfinale (24 marca) innego przeciwnika.

Czytaj więcej

Lewandowski zrywa z Huawei za wsparcie dla Rosji

Rosjanie postanowili jednak odwołać się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) w Lozannie i sprawa utknęła w martwym punkcie. Mówi się, że baraże w naszej ścieżce mogą zostać przełożone na czerwiec (wtedy na prośbę Ukrainy ma się też odbyć jej mecz ze Szkocją). W kalendarzu zaplanowany jest wówczas start kolejnej Ligi Narodów.

Nie wiadomo, jak wyobraża sobie to FIFA, bo Polacy, podobnie jak Czesi i Szwedzi, z Rosją grać nie chcą. Ani w marcu, ani w innym terminie.

Nowy selekcjoner Czesław Michniewicz, przyjmując posadę po dezerterze Paulo Sousie, wiedział, że podejmuje się trudnego zadania, ale nie mógł przypuszczać, że będzie zaczynał pracę w takich okolicznościach. Działa w sytuacji kryzysowej, dlatego powołał już na marcowe zgrupowanie 29 zawodników, ale to nie koniec. W przyszłym tygodniu listę uzupełni o piłkarzy z polskiej Ekstraklasy.

Jest już kilka niespodzianek. Największa to pierwsze powołanie dla Konrada Michalaka. To 24-letni skrzydłowy Konyasporu, wicelidera ligi tureckiej. U Michniewicza grał w reprezentacji do lat 21. Szansę na debiut, zgodnie z przewidywaniami, dostał też inny piłkarz, który zna się z trenerem z młodzieżówki – występujący regularnie we włoskiej Serie A Szymon Żurkowski.

Szykują się duże powroty. Są w kadrze Jacek Góralski i Krystian Bielik, którzy przez poważne kontuzje nie pojechali na mistrzostwa Europy. Jest też Marcin Kamiński, który ostatni mecz w kadrze rozegrał w 2018 roku, i pomijany przez Sousę Sebastian Szymański, jeden z trzech zawodników – obok Grzegorza Krychowiaka i Macieja Rybusa – z ligi rosyjskiej.

Michniewicz zaprosił na zgrupowanie również Tomasza Kędziorę, który musiał się ewakuować z ogarniętej wojną Ukrainy. Obrońca Dynama Kijów otrzymał możliwość trenowania w swoim byłym klubie – Lechu Poznań.

Powołania z klubów zagranicznych

Bramkarze

B. Drągowski (Fiorentina), K. Grabara (FC Kopenhaga), Ł. Skorupski (Bologna), W. Szczęsny (Juventus)

Obrońcy

J. Bednarek (Southampton), B. Bereszyński (Sampdoria), M. Cash (Aston Villa), K. Glik (Benevento), M. Helik (Barnsley), M. Kamiński (Schalke), T. Kędziora (Dynamo Kijów), T. Puchacz (Trabzonspor), A. Reca (Spezia), M. Rybus (Lokomotiw Moskwa)

Pomocnicy

K. Bielik (Derby County), P. Frankowski (Lens), J. Góralski (Kajrat Ałmaty), G. Krychowiak (FK Krasnodar), K. Michalak (Konyaspor), J. Moder (Brighton), P. Płacheta (Norwich), S. Szymański (Dynamo Moskwa), P. Zieliński (Napoli), S. Żurkowski (Empoli)

Napastnicy

A. Buksa (New England Revolution), R. Lewandowski (Bayern), A. Milik (Olympique Marsylia), K. Piątek (Fiorentina), K. Świderski (Charlotte

Oświadczenie Huawei

Huawei CBG Polska żałuje zakończenia partnerstwa z Robertem Lewandowskim. Doceniamy naszą długoletnią współpracę i życzymy mu samych sukcesów w przyszłości. Huawei przypomina równocześnie, że publikacja Daily Mail to fake news – zawarte w niej informacje są nieprawdziwe.

Robert Lewandowski postanowił zakończyć współpracę z Huawei po tym, gdy w mediach pojawiła się informacja, że firma miała pomagać Rosjanom atakowanym przez grupy hakerów z całego świata po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę. Wspierać reżim Władimira Putina miało 50 tys. specjalistów Huawei pracujących w centrach badawczych w Rosji.

Lewandowski uznał, że to wystarczający argument, aby pożegnać się z jednym ze swoich najważniejszych partnerów biznesowych. Był z nim związany od 2015 roku. W styczniu przedłużył umowę o trzy lata. Miał otrzymywać ok. 5 mln euro rocznie.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Dawid Szwarga odejdzie z Rakowa. Czy do Częstochowy wróci Marek Papszun?
Piłka nożna
Manchester United bije niechlubne rekordy. Na Old Trafford może nie być europejskich pucharów
Piłka nożna
Półfinały Ligi Mistrzów. Paryż chce się dobrze bawić
Piłka nożna
Wyścig żółwi w PKO BP Ekstraklasie. Nikt nie chce być mistrzem Polski
Piłka nożna
Kim jest Arne Slot? Holender, który zastąpi Juergena Kloppa w Liverpoolu