Prof. Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich, sygnalizuje, że parlamentarzyści, uchwalając ustawę wydłużającą wiek emerytalny, nie wprowadzili niezbędnych zmian w ustawie z  27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (tekst jedn.: DzU z 23 maja 2012 r., poz. 572) – dotyczących zatrudnienia nauczycieli akademickich. Zgodnie z art. 127 ust. 2 stosunek pracy akademików niemających tytułu profesora, a zatrudnionych na podstawie mianowania w uczelniach publicznych wygasa z mocy prawa w roku akademickim, w którym kończą 65 lat.

Rzecznik  zwraca uwagę, że w efekcie nauczyciel, który na mocy tego przepisu straci pracę 30 września 2014 r., prawo do emerytury nabędzie dopiero w kwietniu 2015 r., kiedy osiągnie podwyższony wiek emerytalny. Prof. Krzysztof Rączka z Uniwersytetu Warszawskiego zauważa, że  między październikiem 2014 r. a kwietniem 2015 r. nie będzie on w zatrudnieniu i nie będzie miał prawa do emerytury. Podkreśla, że nie można z jednej strony z mocy prawa pozbawiać pracy, a z drugiej  tak wydłużać wieku emerytalnego, że z chwilą wygaśnięcia stosunku pracy nie ma się szans na świadczenie.

Zgodnie bowiem z ustawą z 11 maja 2012 r. o zmianie ustawy o emeryturach (DzU z 6 czerwca 2012 r.) prawo do emerytury zyska w wieku 65 lat i sześciu miesięcy. Dlatego rzecznik apeluje o szybką nowelizację przepisów.

Rzecznik zwraca też uwagę, że przepisy dotyczące wygaszania stosunku pracy łamią konstytucyjną zasadę równości.

– Taki przepis powoduje, że zatrudnienie na podstawie umowy o pracę daje większą stabilizację niż mianowanie – wyjaśnia prof. Lipowicz.