Reklama
Rozwiń
Reklama

Zasady wynagradzania nauczycieli trzeba uprościć

Eksperci postulują zwiększenie wynagrodzenia zasadniczego i dodatku motywacyjnego oraz likwidację tzw. dodatku uzupełniającego

Publikacja: 24.07.2012 09:13

– Regulacje wynagrodzeń z Karty nauczyciela wymagają radykalnego uproszczenia. Obecny system jest niefunkcjonalny i tylko pozornie umożliwia zarządzanie oświatą – uważa Mikołaj Herbst z Uniwersytetu Warszawskiego, autor raportu „Wynagrodzenia nauczycieli w Polsce". Wskazuje on, że na pensję pedagoga składają się minimalne wynagrodzenie zasadnicze określane przez ministra edukacji narodowej oraz blisko 13 różnych dodatków, m.in. funkcyjne, motywacyjne, stażowe, wiejskie, mieszkaniowe.

Nawet Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, przyznaje, że płace powinny być mniej rozdrobnione. Dodaje, że udział wynagrodzenia zasadniczego i dodatku motywacyjnego w całkowitej pensji powinien być wyższy.

Herbst, tak jak samorządowcy, postuluje również likwidację średnich wynagrodzeń i obowiązku wypłaty jednorazowego wynagrodzenia uzupełniającego.

Od 2009 r. zgodnie z art. 30a Karty nauczyciela samorządy muszą przygotować analizę poniesionych wydatków na wynagrodzenia w odniesieniu do wysokości średnich wynagrodzeń gwarantowanych w Karcie oraz liczby zatrudnionych na poszczególnych stopniach awansu zawodowego. Jeśli w danej grupie awansu nie uzyskano średniej, to muszą wypłacić nauczycielom jednorazowy dodatek uzupełniający. Oznacza to, że jeśli gmina zatrudnia 100 nauczycieli mianowanych i ich średnie miesięczne wynagrodzenie w ubiegłym roku wynosiło mniej niż 3,5 tys. zł do 1 września i 3,7 tys. zł od września do grudnia, to musiała ona wypłacić rekompensatę.

Dodatki wypłacane co miesiąc lub raz w roku stanowią 24 proc. pensji pedagoga

Reklama
Reklama

– Otrzymali ją wszyscy, zarówno ci, których miesięczne wynagrodzenie przewyższało średnią, jak i ci, którzy jej nie osiągnęli, a także ci, którzy byli na urlopie dla poratowania zdrowia czy długim zwolnieniu – wyjaśnia Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich.

Eugeniusz Gołembiewski, burmistrz Kowala (województwo kujawsko-pomorskie) uważa, że taki dodatek psuje system motywacyjny, ponieważ można go otrzymać za nicnierobienie.

Związki zawodowe podkreślają, że dzięki art. 30a samorządy w końcu zaczęły prowadzić politykę wynagradzania, respektować przepisy prawa i wypłacać nauczycielom gwarantowane w Karcie pensje. Potwierdzają to dane z raportu: w 2007 r. nie zapewniało ich 65 proc. gmin, a w 2010 r. już tylko 46,7 proc. Broniarz dodaje, że średnie muszą być zagwarantowane w danej grupie. Aby je zatem osiągnąć, można przyznać wyższe wynagrodzenie zasadnicze i dodatki motywacyjne najlepszym. A na to Karta pozwala, tylko niewiele gmin i dyrektorów szkół korzysta z takiej możliwości.

Herbst ponadto postuluje zmianę zasad wypłacania dodatku wiejskiego. Nie wlicza się go do średniej, bo jest traktowany jako wsparcie socjalne. Otrzymują go nauczyciele pracujący w samorządach liczących mniej niż 5 tys. mieszkańców.

– Wiele małych gmin ma duże dochody własne i jest w stanie dobrze wynagradzać swoich nauczycieli – mówi Eugeniusz Gołembiewski. – Tymczasem o wiele trudniej pracuje się w dużej miejskiej szkole.

O zmianach w zasadach zatrudniania nauczycieli jutro mają dyskutować posłowie z komisji: Edukacji i Samorządu.

Prawo karne
Nieoficjalnie: Polski ambasador we Francji i znany polityk PiS zatrzymani przez CBA
Konsumenci
Co czeka frankowiczów w 2026 r.?
W sądzie i w urzędzie
Rząd zdecydował: będzie nowa usługa w aplikacji mObywatel
Prawo drogowe
Do więzienia za brawurową jazdę. Prezydent podpisał ustawę, ale ma wątpliwości
Zmiany w przepisach podatkowych
Co nowego w podatkach w 2026 r.? Szykuje się przewrót w księgowości
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama