O przejęciu własności pojazdu będzie musiał jednak wcześniej orzec niezawisły sąd. Tak wynika z wtorkowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. TK stwierdził, że art. 130a ust. 10 prawa o ruchu drogowym (DzU z 2005 r. nr 108, poz. 908 ze zm.) jest sprzeczny z konstytucją w zakresie, w jakim pozwala bez prawomocnego wyroku sądowego odebrać komuś jego własność. Sędziowie dali Sejmowi rok na poprawienie przepisów.
Teraz pojazdy zostawione w miejscach, gdzie jest to zabronione lub utrudnia ruch, albo gdy ich kierowca nie ma ważnej polisy OC, holuje się na specjalny parking. Gdy właściciel auta nie odbierze go przez pół roku, to uznaje się, że porzucił je z zamiarem wyzbycia się. Wtedy auto z mocy prawa staje się własnością państwową.
W 2003 r. na policyjny parking trafiło audi Jadwigi J., bo nie miała ona aktualnego ubezpieczenia OC. Policja ostrzegła kobietę, że jeśli nie odbierze auta w ciągu sześciu miesięcy, to stanie się ono własnością Skarbu Państwa. Jadwiga J. protestowała, bo uważała, że przetrzymywanie jej samochodu było bezprawne. Urzędnicy uznali jednak, że nie są uprawnieni do badania zasadności zatrzymania auta i wydali decyzję potwierdzająca, że audi stało się własnością Skarbu Państwa.
Pani Jadwiga nie jest wyjątkiem. W latach 2005 – 2007 do urzędów skarbowych wpłynęło prawie 25 tys. wniosków o uznanie, że auta stały się własnością państwową. Urzędnicy wydali w tym okresie ok. 20 tys. decyzji potwierdzających te przejęcia. Przejmowanie aut nie jest zresztą opłacalne – tylko w 2007 r. Skarb Państwa wydał na sprawy związane z tymi autami o 5,4 mln zł więcej niż na nich zarobił. Z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wynika, że auta nie są odbierane z powodu np. braku postępowania spadkowego po zmarłym kierowcy. Zlokalizowani przez policję lub straż miejską właściciele twierdzą też, że sprzedali auta albo pojazd jest spoza Unii Europejskiej i trudno ustalić, do kogo należy.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku – zajmując się sprawą pani Jadwigi J. – nabrał wątpliwości, czy taki sposób pozbawiania kierowców własności ich pojazdów jest konstytucyjny.