O przepadku auta z policyjnego parkingu zdecyduje sąd, ale dopiero za rok

Prawo Drogowe. Skarb Państwa nadal będzie przejmował zatrzymane auta, których nie odbierzemy w ciągu sześciu miesięcy

Aktualizacja: 04.06.2008 08:25 Publikacja: 04.06.2008 08:03

Policyjny parking w Poznaniu

Policyjny parking w Poznaniu

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

O przejęciu własności pojazdu będzie musiał jednak wcześniej orzec niezawisły sąd. Tak wynika z wtorkowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. TK stwierdził, że art. 130a ust. 10 prawa o ruchu drogowym (DzU z 2005 r. nr 108, poz. 908 ze zm.) jest sprzeczny z konstytucją w zakresie, w jakim pozwala bez prawomocnego wyroku sądowego odebrać komuś jego własność. Sędziowie dali Sejmowi rok na poprawienie przepisów.

Teraz pojazdy zostawione w miejscach, gdzie jest to zabronione lub utrudnia ruch, albo gdy ich kierowca nie ma ważnej polisy OC, holuje się na specjalny parking. Gdy właściciel auta nie odbierze go przez pół roku, to uznaje się, że porzucił je z zamiarem wyzbycia się. Wtedy auto z mocy prawa staje się własnością państwową.

W 2003 r. na policyjny parking trafiło audi Jadwigi J., bo nie miała ona aktualnego ubezpieczenia OC. Policja ostrzegła kobietę, że jeśli nie odbierze auta w ciągu sześciu miesięcy, to stanie się ono własnością Skarbu Państwa. Jadwiga J. protestowała, bo uważała, że przetrzymywanie jej samochodu było bezprawne. Urzędnicy uznali jednak, że nie są uprawnieni do badania zasadności zatrzymania auta i wydali decyzję potwierdzająca, że audi stało się własnością Skarbu Państwa.

Pani Jadwiga nie jest wyjątkiem. W latach 2005 – 2007 do urzędów skarbowych wpłynęło prawie 25 tys. wniosków o uznanie, że auta stały się własnością państwową. Urzędnicy wydali w tym okresie ok. 20 tys. decyzji potwierdzających te przejęcia. Przejmowanie aut nie jest zresztą opłacalne – tylko w 2007 r. Skarb Państwa wydał na sprawy związane z tymi autami o 5,4 mln zł więcej niż na nich zarobił. Z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wynika, że auta nie są odbierane z powodu np. braku postępowania spadkowego po zmarłym kierowcy. Zlokalizowani przez policję lub straż miejską właściciele twierdzą też, że sprzedali auta albo pojazd jest spoza Unii Europejskiej i trudno ustalić, do kogo należy.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku – zajmując się sprawą pani Jadwigi J. – nabrał wątpliwości, czy taki sposób pozbawiania kierowców własności ich pojazdów jest konstytucyjny.

Trybunał zgodził się z gdańskimi sędziami. Z art. 46 konstytucji wynika bowiem, że przepadek rzeczy może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądowego. W przypadku aut na parkingach tak nie jest. – Sąd administracyjny nie orzeka o przejściu własności, a jedynie kontroluje, czy decyzja naczelnika urzędu skarbowego jest zgodna z przepisami – uzasadniała wyrok sędzia-sprawozdawca Maria Gintowt-Jankowicz. TK odroczył utratę mocy tych przepisów na 12 miesięcy. Sądy muszą więc nadal stosować stare regulacje. Nie dotyczy to jedyne orzeczenia wobec Jadwigi J. Wyrok jest ostateczny. (sygn. P 4/06).

Sądy i trybunały
Ważna opinia z TSUE ws. neosędziów. Nie spodoba się wielu polskim prawnikom
Sądy i trybunały
Będzie nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. Ujawniamy plany reformy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Jakie warunki trzeba spełnić, aby zdać maturę 2025?
ZUS
Kolejny pomysł zespołu Brzoski: ZUS rozliczy składki za przedsiębiorców
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Prawo rodzinne
Resort Bodnara chce dać więcej czasu rozwodnikom. Szykuje zmianę w prawie
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne