Klient nabył w sklepie zestaw części komputerowych (obudowę i zasilacz kupił gdzie indziej), które nieodpłatnie złożono mu zgodnie z jego wolą. Jakiś czas później dokupił w tym samym sklepie kolejne komponenty oraz nowy system operacyjny Windows XP Home Edition, które zainstalował już samodzielnie.
W tym czasie kilkakrotnie zgłaszał różne usterki w działaniu komputera i poszczególnych jego części, które uniemożliwiały bądź utrudniały jego użytkowanie. Pomimo napraw, a nawet wymiany części, urządzenie nadal nie działało prawidłowo. Mężczyzna wystąpił do sprzedawcy o zwrot wartości komputera w łącznej kwocie 1933 zł.
Właścicielka sklepu odmówiła. Argumentowała, że konsument nie zakupił u niej komputera ani gotowego zestawu komputerowego, ale dokonał wyboru urządzeń z przeznaczeniem na zestaw. Tym samym wziął na siebie odpowiedzialność za jego uruchomienie, a kupując oprogramowanie operacyjne odrębnie i niezależnie od reszty, przyjął odpowiedzialność za instalację i użytkowanie tego oprogramowania.
Jej zdaniem problemy techniczne spornego urządzenia nie wynikają z wad zakupionych elementów, ale z nieumiejętnej konfiguracji oprogramowania. Wszelkie działania serwisowe były aktem dobrej woli właścicielki sklepu. Sąd Rejonowy w Zamościu uznał inaczej i uwzględnił roszczenia klienta na podstawie art. 4 ust 1 i 3 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. W ocenie sądu mimo wielokrotnych napraw i konfiguracji nadal nie mógł on użytkować komputera zgodnie z przeznaczeniem.Z rozstrzygnięciem tym nie zgodziła się właścicielka sklepu, dowodząc, że sąd błędnie zakwalifikował zakupione przez mężczyznę części komputerowe jako jeden towar konsumpcyjny.
Zarzuty apelacji podzielił Sąd Okręgowy w Zamościu (sygn. I Ca 85/08)