Okres ten, rozpoczynający się w momencie, gdy podział stał się ostateczny, wystarczy do wydania decyzji. Nie ma żadnego powodu, by wyczekiwać do ostatniej chwili, a decyzja pierwszoinstancyjna nie wystarczy.
[b]Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny w siedmioosobowym składzie (sygn. I OPS 3/09).[/b] Do tej pory orzecznictwo w takich sprawach było rozbieżne. Część sądów administracyjnych stała na stanowisku, że wystarczy, jeżeli w trzyletnim terminie, o którym mowa w art. 98a ust. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=175872]ustawy o gospodarce nieruchomościami[/link], zostanie wydana decyzja I instancji. Taki pogląd zaprezentowała również Prokuratura Krajowa na wczorajszej rozprawie w NSA. Powołała się m.in. na uchwałę siedmiu sędziów (I OPS 4/09) z 27 lipca 2009 r. Sąd stwierdził wówczas, że trzyletni termin na ustalenie opłaty adiacenckiej z tytułu wzrostu wartości nieruchomości na skutek rozbudowania urządzeń infrastruktury dotyczy decyzji pierwszoinstancyjnej.
Wspomniana uchwała, jak obecnie stwierdził NSA, dotyczyła zasadniczo odmiennych sytuacji.
– Gdy właściciel nieruchomości ma obowiązek partycypować w rozbudowie infrastruktury, opłata adiacencka z tytułu podziału nieruchomości dokonywanego na wniosek i koszt właściciela, bez udziału środków publicznych, jest rodzajem daniny, która powinna być ustalona w decyzji ostatecznej – powiedział sędzia Janusz Trzciński, prezes NSA, przewodniczący wczorajszej rozprawie.
Art. 98a ust. 1 mówi, że jeżeli w wyniku podziału nieruchomości dokonanego na wniosek właściciela lub użytkownika wieczystego wzrośnie jej wartość, wójt, burmistrz albo prezydent miasta może ustalić opłatę adiacencką.