Gmina nie uiszcza VAT od opłat za parkowanie

Pobieranie opłaty za parkowanie mieści się w zakresie działania gminy jako organu władzy publicznej i jako takie podlega wyłączeniu z opodatkowania VAT

Aktualizacja: 06.10.2010 04:00 Publikacja: 06.10.2010 03:00

Gmina nie uiszcza VAT od opłat za parkowanie

Foto: Rzeczpospolita

[b]Tak postanowił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie w wyroku z 21 września 2010 r., I SA/Rz 394/10[/b]

[srodtytul]Jaki jest problem[/srodtytul]

Minister finansów wydał interpretację indywidualną, w której za nieprawidłowe uznał stanowisko gminy, że opłaty parkingowe na drogach publicznych stanowiące w 100 proc. dochody własne gminy nie podlegają VAT na podstawie art. 15 ust. 6 ustawy z 11 marca 2004 r.

Jego zdaniem jednostki samorządu terytorialnego, takie jak gminy, powiaty czy województwa, są innymi niż organy władzy publicznej uczestnikami sektora finansów publicznych, nie korzystają zatem z wyłączenia z opodatkowania, o którym mowa w art. 15 ust. 6 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=17D1F175CBC1000681743E9D550EDE8C?n=1&id=172827&wid=337454]ustawy o VAT[/link], ale objęte są zwolnieniem wynikającym z rozporządzenia w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o VAT.

Opłata parkingowa za parkowanie na drogach publicznych stanowi dochód gminy i mieści się w jej dochodach własnych, a nie dochodach publicznych.

Reklama
Reklama

Gmina złożyła skargę do sądu. Jej zdaniem działania podejmowane w zakresie opłat pobieranych w płatnych strefach parkowania mieszczą się w zakresie działania gminy jako organu władzy publicznej i jako takie podlegają wyłączeniu z opodatkowania VAT.

[srodtytul]Skąd to rozstrzygnięcie[/srodtytul]

WSA oddalił jednak jej skargę. Gmina wniosła skargę kasacyjną do NSA, który uchylił wyrok WSA. Stwierdził, że wyłączenie organów władzy publicznej oraz urzędów obsługujących te organy z kategorii podatników uzależnione jest od spełnienia łącznie dwóch przesłanek.

Po pierwsze, podmiotowej – wyłączenie odnosi się tylko do organów władzy publicznej, po drugie, przedmiotowej – obejmuje tylko prowadzenie czynności z zakresu władztwa publicznego. Oba te warunki w tym przypadku są spełnione.

Samorząd terytorialny wykonuje zdania publiczne niezastrzeżone przez konstytucję lub ustawy dla organów innych władz publicznych, co dowodzi, że ustawodawca powierzył samorządowi terytorialnemu wykonywanie zadań administracji publicznej niezastrzeżonych do kompetencji innych organów.

Spełniona jest też druga przesłanka, gdyż pobieranie opłat za korzystanie z dróg publicznych jest formą sprawowania władztwa publicznego. Dla uznania opłat za dochody i daniny publiczne kluczowe znaczenie ma także okoliczność, że przeznaczane są na cele publiczne albo związane są z realizacją takich celów.

Reklama
Reklama

Dochód uzyskany z poboru opłat w całości służy celom publicznym. Opłata za parkowanie pojazdów na drogach publicznych w strefie płatnego parkowania, będąc dochodem publicznym, jest świadczeniem o charakterze publicznoprawnym, ma charakter daniny publicznej.

Pobieranie opłat za parkowanie jest zatem czynnością administracyjną prawa publicznego, wynikającą z przyznanego w ustawie prawa do ograniczenia korzystania z dróg publicznych, które co do zasady – zgodnie z art. 1 ustawy [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8B50B9D7DEE1E84FBBDC44EDA4ABC433?id=184778]o drogach publicznych[/link] – są ogólnie dostępne. Są to zatem działania wykonywane w interesie publicznym.

[b]Tak postanowił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie w wyroku z 21 września 2010 r., I SA/Rz 394/10[/b]

[srodtytul]Jaki jest problem[/srodtytul]

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Reklama
Prawo karne
Nowe problemy znanego prawnika. Media: wstrząsające ustalenia śledczych
Prawo karne
Andrzej Duda podjął decyzję ws. ułaskawienia Roberta Bąkiewicza
Praca, Emerytury i renty
Opiekujesz się chorym rodzicem? Sprawdź, kiedy przysługuje zasiłek opiekuńczy
Nieruchomości
Można otrzymać dotację na nowy piec gazowy. To już ostatnia szansa
Samorząd i administracja
Podwyżki w budżetówce wyższe niż chce rząd? Jest „historyczny kompromis”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama