Tak wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 18 maja 2011 (II FSK 22/10).
Czego dotyczył spór
We wniosku o interpretację przepisów podatkowych złożonym w grudniu 2008 spółka wyjaśniła, że większość jej pracowników mieszka poza miejscowością, w której prowadzona jest jej działalność. Nie ma dogodnych połączeń do pracy środkami komunikacji publicznej. Jeżdżą one rzadko i w porach utrudniających dojazd do pracy i powrót do domu.
W związku z tym spółka opłaca firmy przewozowe, które przywożą pracowników do pracy i z powrotem do miejsca zamieszkania. Dla większości z nich jest to jedyna możliwość dojazdu.
Spółka wyjaśniła, że pracowników wożą autokary i busy, które zabierają ich z umówionych miejsc o umówionych godzinach. Liczba przewożonych pracowników zmienia się. Wynika to z rotacji pracowników, chorobowego, korzystania przez nich z własnych środków transportu. Wynagrodzenie przewoźników uzależnione jest od liczby dni, przejechanych kilometrów i innych czynników.
Przewoźnicy kursują na z góry określonych trasach i w zależności od częstotliwości tych przejazdów obciążają spółkę kosztami świadczonych usług. We wniosku podkreślono, że wartość usługi transportowej nie jest uzależniona od liczby przewożonych pracowników, ponieważ w każdym dniu jest ona inna.