Historia piekarza, który rozdawał biedakom chleb i bułki, za co fiskus obłożył go takim podatkiem, że zbankrutował, poruszyła całą Polskę.
Tymczasem wczoraj (28 stycznia) [b]NSA przyznał rację organom skarbowym, które zarzuciły Waldemarowi Gronowskiemu m.in. nierzetelną ewidencję (sygn. I FSK 1902/08)[/b]. Potwierdzone zostało także stanowisko Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu, który oddalił skargę piekarza na decyzje skarbówki. Organy skarbowe i WSA prawidłowo ustaliły, że nieodpłatne przekazywanie pieczywa instytucjom charytatywnym nie było nieopodatkowaną likwidacją towaru, lecz opodatkowaną wówczas darowizną – stwierdził NSA, oddalając skargę kasacyjną Waldemara Gronowskiego.
To właśnie ta sprawa przyczyniła się jednak do zmiany przepisów. Od 2009 r. darowizny artykułów spożywczych przekazywane przez producentów na działalność charytatywną są zwolnione z VAT.
Waldemar Gronowski prowadzący od 16 lat piekarnię i sklep firmowy w Legnicy przekazywał niesprzedane pieczywo m.in. między parafialnej stołówce dla bezdomnych. Podczas kontroli podatkowej za 2003 r. okazało się, że pieczywa tego nie rejestrował, ani nie odprowadzał należnego wówczas VAT w przekonaniu, że jest to likwidacja towaru. Wskazywał na nonsensy. Gdyby niesprzedane pieczywo po prostu wyrzucił, nikt nie żądałby od niego VAT.
Z pomocą opinii biegłego kontrola skarbowa ustaliła jednak, że nie było również rzetelnej ewidencji produkcji i sprzedaży. Oszacowała, że w 2003 r. były one wyższe niż wykazane, a zaległe podatki za ten rok wynoszą 200 tys. zł.