Reklama

Umorzony proces nie przerwie zasiedzenia

Jeśli właściciel wystąpił przeciwko posiadaczowi o wydanie nieruchomości, a sprawa zakończyła się umorzeniem, to termin zasiedzenia wciąż biegnie

Publikacja: 11.09.2008 07:56

Umorzony proces nie przerwie zasiedzenia

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Takie ważne wyjaśnienie zawarł Sąd Najwyższy w niedawnym postanowieniu (sygn. IV CSK 213/08)

. W sprawie chodzi o działki, których właścicielami były w latach 40. osoby narodowości żydowskiej. Ich miejsce zajęli małżonkowie B. oraz Stanisław L.

W 1950 r. na mocy orzeczenia sądu działki przeszły na własność Skarbu Państwa, a w 1990 r. z mocy ustawy komunalizacyjnej stały się własnością gminy.

Gdy w 1971 r. wybudowano z jednej strony nieruchomości zajmowanej przez Jana B. drogę publiczną, ten ogrodził działki wraz z zabudowaniami, które na nich wzniósł, i postawił bramę. Mieszkańcy wsi czasem przez nią przejeżdżali, ale Jan B. im to ograniczał.

W 1995 r. gmina na podstawie art. 222 kodeksu cywilnego wystąpiła przeciwko Janowi B. i jego żonie o wydanie obu nieruchomości, a małżonkowie B. z kolei wnieśli do sądu inną sprawę: o stwierdzenie na ich rzecz nabycia tych działek przez zasiedzenie.

Reklama
Reklama

Postępowanie w sprawie wniesionej przez gminę zostało najpierw na zgodny wniosek stron na podstawie art 178 kodeksu postępowania cywilnego zawieszone do czasu zakończenia postępowania w sprawie o zasiedzenie, a następnie umorzone.

Sąd I instancji oddalił wniosek Jana B. i jego żony o stwierdzenie zasiedzenia na ich rzecz, a sąd II instancji zaakceptował ten werdykt. Oba sądy uznały bowiem, że wskutek wniesienia sprawy przez gminę doszło do przerwania biegu zasiedzenia rozpoczętego, jak przyjęły, w 1972 r.

Orzeczenie sądu II instancji zakwestionował w skardze kasacyjnej rzecznik praw obywatelskich.

Sąd Najwyższy uwzględnił tę skargę.

– W sprawie tej – mówił sędzia Henryk Pietrzkowski – występują dwa zagadnienia prawne.

Pierwsze dotyczy przerwania biegu zasiedzenia. Sędzia przypomniał, że art. 175 k.c. nakazuje do jego biegu stosować odpowiednio przepisy o biegu przedawnienia roszczeń. To oznacza, że czasem dane przepisy należy stosować z odpowiednimi modyfikacjami, czasem wprost, a czasami stosować ich nie można. Nie ma jednak żadnych podstaw, by do biegu zasiedzenia nie można było stosować art. 123 § 1 pkt 1 k.c., zgodnie z którym bieg przedawnienia przerywa się m.in. przez każdą czynność przed sądem przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia.

Reklama
Reklama

– Bieg zasiedzenia przerywa na pewno wniesienie przez właściciela przewidzianego w art. 222 k.c. powództwa o wydanie nieruchomości. Jednakże w tej sprawie skutek nie został osiągnięty – zaznaczył sędzia. – Przerwa bowiem w biegu zasiedzenia upada przez umorzenie postępowania tak samo jak po cofnięciu powództwa.

Sędzia Pietrzkowski odwołał się do art. 182 § 2 k.p.c. mającego poprzez art. 13 k.p.c. zastosowanie także w postępowaniu nieprocesowym. W myśl tego przepisu umorzenie postępowania zwieszonego w I instancji powoduje, że „pozew nie wywołuje żadnych skutków, jakie ustawa wiąże z wytoczeniem powództwa”, a więc także skutku w postaci przerwania biegu przedawnienia i zasiedzenia.

Dlatego nie można się zgodzić z sądem II instancji, że samo wniesienie powództwa o wydanie nieruchomości przerywa bieg zasiedzenia w „aspekcie potencjalnym” – jak zaznaczył sędzia.

W sprawie tej powstało jeszcze jedno zagadnienie o ogólniejszym charakterze, a mianowicie czy sąd w jednej sprawie może uznać, że w innej sprawie inny sąd przyjął błędną podstawę zawieszenia postępowania i bezpodstawnie umorzył sprawę. W danej sprawie decydują właściwe przyczyny zawieszenia, a nie wskazane przez sąd na określonym etapie sprawy. – Jednakże – mówił sędzia Pietrzkowski – nie można, tak jak sądy w tej sprawie, ustalić w innej sprawie, że przyczyny były odmienne. Takie postępowanie narusza art. 365 k.p.c., w myśl którego prawomocne orzeczenie wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również m.in. inne sądy oraz inne organy państwowe.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki i.lewandowska@rp.pl

- W myśl art. 172 kodeksu cywilnego posiadacz samoistny staje się automatycznie właścicielem, gdy włada nieruchomością jak właściciel przez 20 lat, jeśli wszedł w posiadanie w dobrej wierze, lub przez 30 lat, jeżeli uzyskał je w złej wierze, tj. gdy obejmując nieruchomość w posiadanie, wiedział, że właścicielem nie jest.

Reklama
Reklama

- Osoba, która przejęła nieruchomość od posiadacza samoistnego, np. jego spadkobierca, może zaliczyć do wymaganego okresu posiadania czas, gdy znajdowała się ona w rękach poprzednika.

- Zasiedzenie następuje automatycznie z upływem 20-letniego lub 30-letniego okresu samoistnego posiadania. Sąd tylko stwierdza ten fakt.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama