[b]Wynika tak z poniedziałkowej uchwały siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. II FPS 4/08)[/b]. Jej celem było rozstrzygnięcie, czy wojewódzkie sądy administracyjne mogą zawieszać postępowania w oczekiwaniu, aż NSA wyda orzeczenie w sprawie tego samego rodzaju.

Uchwała wiąże się z art. 125 § 1 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=166935]prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi[/link]. Przepis ten stanowi, że sąd może zawiesić postępowanie z urzędu, jeżeli rozstrzygnięcie sprawy zależy od wyniku innego toczącego się postępowania administracyjnego, sądowoadministracyjnego, sądowego lub przed Trybunałem Konstytucyjnym.

Z prośbą o rozstrzygnięcie zwrócił się do NSA rzecznik praw obywatelskich. Według niego wiele wojewódzkich sądów administracyjnych zbyt pochopnie zawiesza z urzędu postępowania, jeśli inne orzeczenie w sprawie tego samego rodzaju zostało zaskarżone do NSA. RPO stwierdził, że nie ma uzasadnienia, by sądy zawieszały postępowania w takich okolicznościach.

[b]Rzecznik przytoczył orzeczenie NSA z 16 maja 2006 r. (sygn. I FZ 154/06).[/b] Zgodnie z nim sama tożsamość stanu faktycznego i prawnego w danej sprawie, w której wniesiono skargę kasacyjną, nie może powodować zawieszenia postępowania. Wyrok NSA nie jest niezbędny do stwierdzenia, czy zaskarżona w tej sprawie decyzja odpowiada prawu. Z kolei 22 listopada 2007 r. [b]NSA orzekł (sygn. II FZ 547/07), że nie dostrzega żadnych przeszkód, które uniemożliwiałyby sądowi pierwszej instancji samodzielne rozstrzygnięcie. [/b]

[b]NSA przyznał rzecznikowi rację. Zgodnie z wczorajszą uchwałą nie ma podstaw do zawieszenia z urzędu postępowania przed WSA w sprawie tego samego rodzaju[/b], która została zaskarżona do NSA, do czasu, aż zakwestionowana sprawa zostanie zakończona prawomocnym wyrokiem. Nie ma podstaw do wiązania stanowiska WSA z NSA w podobnej sprawie.