Dla organów podatkowych oznacza to początek poważnych kłopotów. Wszystko dlatego, że orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) idzie pod prąd powszechnej wręcz w urzędach skarbowych praktyce.
Przedstawiciele fiskusa nie przywiązują bowiem większej wagi do tego, kiedy wydane zostanie postanowienie o przedłużeniu zabezpieczenia. Zdarza się więc, że stosowany wniosek składany przykładowo przez komórkę podatku dochodowego czy VAT trafia do komórki egzekucyjnej w tym samym urzędzie skarbowym kilka dni po upływie terminu, na który zabezpieczenie zostało pierwotnie ustanowione. W efekcie od podpisania postanowienia o przedłużeniu zabezpieczenia przez naczelnika urzędu skarbowego do doręczenia podatnikowi (przedsiębiorcy czy osobie fizycznej) upływa zazwyczaj więcej niż tydzień.
Zdaniem ekspertów prawa podatkowego poślizg ten to jednak niejedyny problem fiskusa.
[srodtytul]Na wyścigi z czasem[/srodtytul]
Ordynacja podatkowa dopuszcza możliwość zabezpieczenia zobowiązania na majątku podatnika (u małżonków – także na majątku wspólnym) jeszcze przed upływem terminu jego płatności, gdy zachodzi uzasadniona obawa, że nie zostanie ono wykonane. Podstawą do wszczęcia takiego postępowania o zabezpieczenie może być np. zbywanie majątku, co utrudnia lub wręcz udaremnia egzekucję (art. 33 ordynacji). Przepis dopuszcza także dokonanie zabezpieczenia w trakcie postępowania czy kontroli podatkowej jeszcze przed wydaniem decyzji.