Na zebraniu przedstawicieli członków jednej ze spółdzielni mieszkaniowych w Lublinie do porządku obrad wprowadzono punkt o podjęciu uchwały upoważniającej zarząd spółdzielni do zaciągnięcia kredytu celowego w wysokości 8 mln zł na inwestycje współfinansowane przez UE. Przegłosowaną uchwałę zaskarżyła Maria M., członek spółdzielni, podnosząc, że kwestia ta nie była wcześnie przedmiotem obrad zebrań grup członkowskich (są one organami w spółdzielniach, w których walne zgromadzenia zostały zastąpione zebraniami przedstawicieli).
Sąd Okręgowy w Lublinie uznał, że wniosek o uchylenie uchwały jest zasadny, bo doszło do naruszenia art. 59 § 2 pkt 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=5933101D91BC51E606D67379DD92F2E5?id=171204]prawa spółdzielczego[/link]. Przepis ten stanowi, że do uprawnień zebrań grup członkowskich należy rozpatrywanie spraw, które mają być przedmiotem obrad najbliższego zebrania przedstawicieli, i zgłaszanie swoich wniosków w tych sprawach. Jest to obligatoryjny etap obrad i podejmowania uchwał przez zebranie przedstawicieli. Sąd podkreślił, że uchwała o zaciągnięciu kredytu powinna być szczególnie przedyskutowana, gdyż jest istotna z punktu widzenia członka spółdzielni. Sąd uchylił jednocześnie jako niezgodne z prawem dwie inne zaskarżone uchwały zebrania przedstawicieli członków tej spółdzielni. Pierwsza dotyczyła utrzymania w mocy uchwały rady nadzorczej stwierdzającej nieważność odwołania Stanisława P. z funkcji przedstawiciela zebrania grupy członkowskiej jednego z osiedli i wyboru na tę funkcję innej osoby. [b]Sąd stwierdził, że rada nadzorcza nie ma żadnych uprawnień kontrolnych w stosunku do uchwał podejmowanych przez zebrania grup członkowskich.[/b]
Za niezgodną z prawem sąd uznał też uchwałę w sprawie ogłoszenia przerwy w obradach nad zmianami w statucie spółdzielni do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał Konstytucyjny zgodności niektórych postanowień ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Ogłoszenie takiej przerwy było sprzeczne z regulaminem zebrania przedstawicieli. Sąd przypomniał, że przerwa w obradach ma charakter organizacyjny. Służy odpoczynkowi obradujących. Musi mieć ściśle określony czas zakończenia, aby umożliwić kontynuację przerwanych obrad. Zakwestionowana przerwa nie miała takiego charakteru. Wyrok utrzymał w mocy[b] Sąd Apelacyjny w Lublinie (sygn. I ACa 111/09)[/b].