Reklama

Czy aplikacja skreśla asystenta sędziego

Była asystent sędziego NSA nie godzi się ze zwolnieniem z tego powodu, że dostała się na aplikację

Publikacja: 09.06.2010 04:44

Czy aplikacja skreśla asystenta sędziego

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia (Wydział Pracy) rozpatrywał tę precedensową sprawę. Ważna jest ona dla Magdaleny R., która po prawie sześciu latach musiała się rozstać z dotychczasową pracą, ale także dla liczącej już prawie 3 tys. osób grupy zawodowej asystentów sędziowskich.

Pracodawca (NSA) uznał, że już samo uczęszczanie na aplikację radcowską może prowadzić do tzw. konfliktu interesów. Przekładając to na zwykły język, obawiał się, że zdobyta przez asystenta wiedza o pracy sędziego może być wykorzystana w jej pracy jako aplikanta, radcy. Dodajmy jednak, że Magdalena R. nie pracuje jeszcze w żadnej kancelarii: zarzuty są więc niejako potencjalne.

- Wiemy, że jest więcej takich zwolnień - wskazuje Andrzej Sobótka, przewodniczący Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Asystentów Sędziów ale nie ma tu jednej reguły.

Ministerstwo Sprawiedliwości, zabierając na początku tego roku głos w tej kwestii, z jednej strony wskazało na groźbę konfliktu interesów, z drugiej zaś zostawiło prezesom sądów wolną rękę w zależności od okoliczności konkretnej sprawy.

Dla Magdaleny R. jej pracodawca nie był wyrozumiały, a nawet, jak twierdzą ona i jej pełnomocnik (pro bono) mec. Joanna Młot z kancelarii Clifford Chance, wręcz dopuścił się dyskryminacji. Dlatego Fundacja Helsińska monitoruje proces w ramach Programu spraw precedensowych".

Reklama
Reklama

Magdalena R. jako asystent pracowała w NSA prawie sześć lat, ale nie widząc perspektyw w tym zawodzie (ani w zawodzie sędziego, gdyż niewielki procent asystentów ma na to szansę), zdawała zeszłej jesieni na aplikację radcowską, o czym następnego dnia po ogłoszeniu wyników poinformowała pracodawcę. Ten jednak zwolnił ją natychmiast po rozpoczęciu aplikacji, w uzasadnieniu wskazując istnienie możliwości tzw. konfliktu interesu oraz właśnie to, że nie poinformowała o planach zdawania na aplikację.

- Plany rodzą się miesiącami, czy i o tym muszę informować? - powiedziała Rz" młoda prawniczka. Teraz jest bez pracy, domaga się odszkodowania za niezgodne z prawem zwolnienie, czyli równowartości trzech pensji.

Wczoraj na pierwszej rozprawie sąd przesłuchał troje pracowników NSA. Każdy z nich jest bądź był na aplikacji radcowskiej, a powódka chce ich zeznaniami wykazać, że generalnie wykonują obowiązki podobne do asystentów, a więc stykają się z aktami konkretnych spraw, i ich nikt o konflikt interesów nie podejrzewa.

Następna rozprawa w październiku.

[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2010/06/08/czy-aplikacja-skresla-asystenta-sedziego/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia (Wydział Pracy) rozpatrywał tę precedensową sprawę. Ważna jest ona dla Magdaleny R., która po prawie sześciu latach musiała się rozstać z dotychczasową pracą, ale także dla liczącej już prawie 3 tys. osób grupy zawodowej asystentów sędziowskich.

Pracodawca (NSA) uznał, że już samo uczęszczanie na aplikację radcowską może prowadzić do tzw. konfliktu interesów. Przekładając to na zwykły język, obawiał się, że zdobyta przez asystenta wiedza o pracy sędziego może być wykorzystana w jej pracy jako aplikanta, radcy. Dodajmy jednak, że Magdalena R. nie pracuje jeszcze w żadnej kancelarii: zarzuty są więc niejako potencjalne.

Reklama
Prawo w Polsce
Trzy weta Karola Nawrockiego. „Obywatele państwa polskiego są traktowani gorzej"
Nieruchomości
Sprzedaż mieszkania ze spadku. Ministerstwo Finansów tłumaczy nowe przepisy
Konsumenci
UOKiK stawia zarzuty platformie Netflix. „Nowe zasady gry, bez zgody użytkownika"
Matura i egzamin ósmoklasisty
Nadchodzi najpoważniejsza zmiana w polskiej ortografii od kilkudziesięciu lat
Matura i egzamin ósmoklasisty
CKE podała terminy egzaminów w 2026 roku. Zmieni się też harmonogram ferii
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama