Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił jej decyzje. Nie podzielił opinii o braku rękojmi Grzegorza Buczkowskiego, kandydata na oba te stanowiska, do należytego prowadzenia spraw zakładów ubezpieczeń. Zgromadzone dowody tego nie potwierdzają.
Zgodnie z art. 27 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8710BECF02D6FF503B4FE6CB7EB90A9E?id=339925]ustawy o działalności ubezpieczeniowej[/link] na powołanie prezesa krajowego zakładu ubezpieczeń musi się zgodzić organ nadzoru. Może jej odmówić, jeżeli taka osoba nie spełnia warunków określonych we wspomnianym przepisie. Jednym z nich jest rękojmia prowadzenia zakładu ubezpieczeń w sposób należyty.
KNF uznała, że Grzegorz Buczkowski tego warunku nie spełnia, i w czerwcu 2009 r. nie zgodziła się na powołanie go na stanowisko prezesa obu towarzystw SKOK.
Buczkowski jest związany z rynkiem ubezpieczeń od 1992 r., a od 2003 r. kieruje Towarzystwami Ubezpieczeń Wzajemnych oraz Ubezpieczeń na Życie SKOK. Komisja dopatrzyła się braku rękojmi w jego działalności w latach 90. w Wielkopolskim Banku Rolniczym w Kaliszu. Jako wiceprzewodniczący rady nadzorczej tego banku miał podjąć działania zmierzające do jego siłowego przejęcia przez SKOK. Za drugi powód KNF uznała niejasny sposób wyliczania składki ubezpieczeniowej stwierdzony podczas kontroli w 2008 r.
Sąd zauważył, że komisja powołała się głównie na zarzuty ze sprawy karnej. Tymczasem postępowanie karne zostało umorzone, a prokuratura stwierdziła, że działalność G. Buczkowskiego w WBR nie wyrządziła żadnych szkód. Zgodnie z opinią biegłych dalsze funkcjonowanie banku stało się po prostu w realnych warunkach niemożliwe. Zarzuty zaczerpnięte z postępowania karnego, były więc nieuprawnione - podkreślił WSA.